Na wstępie chciałby zauważyć, że jest to post zastępczy. Mam przygotowane ciekawsze, ale nie mam sił ich przejrzeć i wkleić. Przepraszam też za brak odpowiedzi odnośnie wcześniejszych komentarzy. Niestety, cierpię z powodu powikłań po grypie, mam takie nerwobóle, że ledwie mogę stać.
Przyczyną tego stanu rzeczy jest fakt, że zgrzeszyłem ciężko chciwością i Bóg ukarał mnie chorobą.
Otóż: mam kolegę. Kolega jest świetnym fotografem, wyspecjalizowanym w fotografii krajobrazowej. Ma talent, jakiego mi brakuje i sprzęt warty grube tysiące. Pokazałem mu więc Shutterstocka, gdzie jak się chwaliłem zarabiam sprzedając zdjęcia portretowe kaczek i innego śmiecia. Motywacja moja była bardzo prosta: za każde zdjęcie, jakie udałoby mu się sprzedać ja, jako osoba, która go poleciła dostałbym 20% jego prowizji.
Oczywiście nie oczekiwałem, że z automatu stanę się bogaty. Shutterstock zawiera 8 milionów fotografii krajobrazu, więc szanse, by kolega za dużo na tych zdjęciach zarobił były raczej niewielkie, bo po prostu jego krajobrazy zginą gdzieś w tle (ale kto wie? Może właśnie odkryłem nieznanego geniusza fotografii krajobrazowej i zrobię fortunę w jego cieniu?_. Niemniej jednak nie przewidziałem jednego.
Kolega totalnie nie zna się na komputerach.
Totalnie.
Nie zna też języka angielskiego.
W efekcie czego od dwóch tygodni do mnie dzwoni z pytaniami. Przez pierwsze trzy dni wydzwaniał co 20 minut, potem częstotliwość spadła i wydzwania co 4 godziny. Pytania jakie zadaje to:
„A co to znaczy, że napisali mi, że mam potwierdzić konto klikając w link w mailu rejestracyjnym”
Wiecie co w związku z tym myślę?
Pomijając tradycyjne, że Polsce potrzeba kopalni uranu, to myślę, że my, Nerdy powinniśmy dostawać pieniądze od państwa, tak jak dzieci dostają 500+. Z uwagi na naszą społeczną użyteczność.
Bo powiedzcie szczerze: gdyby nie my, to kto by tłumaczył ludziom, co to jest mail rejestracyjny, jak odebrać SMS-a w telefonie komórkowym, jak dodać znajomych na Facebooku, albo też jak sprawdzić pogodę w Internecie?
Dzięki nam państwo może funkcjonować, a ludzie oszczędzają wielkie pieniądze na rzeczy, które bez nas musiałby robić ktoś inny. Ktoś, kto pewnie musiałby ukończyć specjalistyczne studia i brać za to grube pieniądze.
Ile lat ma rzeczony kolega?
Nasza grupa wiekowa. 30+1k6.
To ja nie wierzę. W szałasie mieszkał i ukrywał się w Bieszczadach, czy jak?
Wiesz, są dwie możliwości. Albo za długo nie mieliśmy kontaktów z „ludem” albo Podkarpacie to stan umysłu.