Jak mieszkali starożytni Rzymianie?

rzym

Wyobrażenie domostwa rzymskiego (atrium), późny XIX wiek.

Wpis będzie poświęcony właśnie temu zagadnieniu. W jego wnętrzu znajdziecie kilka wykresów i planów, które mogą przydać się przy pisaniu książki (mniej) lub na sesji RPG (bardziej)

Zagadnienie to wydaje mi się ciekawe z prostej przyczyny: cywilizacja rzymska bardzo istotnie wpłynęła na wygląd naszego kontynentu, w tym także na to, jak przez bardzo długi czas budowano i wyobrażano sobie wygodne domostwo. Wbrew popularnego wyobrażenia bowiem nie została zmieciona z powierzchni Ziemi całkowicie. Przeciwnie: barbarzyńcy, którzy przejęli jej tereny, w szczególności w Italii, na Półwyspie Iberyjskim i Afryce Północnej zajęli także miasta i wzniesione w nich domostwa. Te były używane przez całe wieki, a niektóre stoją po dzień dzisiejszy. Wzorce te dały początek budownictwu włoskiemu, które ukształtowało następnie średniowieczne budownictwo miejskie i dały dały początek włoskiemu budownictwu renesansowemu, a to ponownie naśladowane było w całej Europie.

Także wzorce bizantyjskie przetrwały, nawet długo po upadku samego Konstantynopola, naśladowane w architekturze arabskiej i tureckiej. W efekcie wiele rozwiązań rzymskich charakterystyczne było dla europejskiej architektury właściwie do XX wieku, gdy wyparte zostały przez rozwiązania charakterystyczne dla nowoczesnego budownictwa miejskiego.

Warto zauważyć też, że (jako, że ten blog generalnie pisany jest dla fantastów) wiedza o życiu w tego typu budynkach przydać może się pisarzom i Mistrzom Gry prowadzącym fabułę nie tylko w sprecyzowanej, Rzymskiej konwencji, ale też w konwencjach niesprecyzowanych. W prawdzie tego typu informacje na sesje Warhammera przenieść będzie trudno, jednak na sesji Earthdawna lub Dungeons and Dragons czy też w typowej powieści fantasy nikt nie powinien poznać różnicy.

Kilka słów o historii budownictwa:

Rzymianie, a raczej Latynowie początkowo żyli prawdopodobnie w prymitywnych, drewnianych chatach i tego typu budynki najpewniej stanowiły główny widok w pozamiejskim krajobrazie Cesarstwa do końca jego historii. Nie zmienia to faktu, że w pewnym momencie przejęli od Etrusków umiejętność budowania domów, początkowo prawdopodobnie nadal z drewna i kamienia, a z czasem także murowanych. Były to domy należące do stylu hellenistycznego, wywodzącego się od domów greckich. Te ostatnie także nie są oryginalnym wynalazkiem, pochodzą bowiem od egipskich domów ludzi z wyższych sfer i średnio bogatych. Zastosowane w nich rozwiązania, jak wspomniałem okazały się bardzo uniwersalne.

Zasadniczo budynki mieszkalne w okresie starożytnego Rzymu podzielić można na dwa typy. Były to domy miejskie i wille. Mimo skojarzenia z luksusem słowo „willa” nie oznaczało wiejskiego lub podmiejskiego pałacyku służącego rekreacji w oddali od zgiełku, (choć i takie wille, najczęściej budowane nad morzem) istniały. Przeciwnie, w większości służyły one celom czysto praktycznym. Wille były gospodarstwami rolnymi, podobnymi do farm czy amerykańskich gospodarstw typu ranczo, zakładanymi na terenach wiejskich. Porównanie to, mimo swego anachronizmu wydaje mi się szczególnie trafne, bowiem amerykańskie rancza pochodzą od hiszpańskich hacjend. Te ostatnie natomiast są zakonserwowanym przez cały okres średniowiecza gospodarstwem rolnym typu rzymskiego.

Wille były obsługiwane w większości przez niewolników, a wolni właściciele raczej w nich nie zamieszkiwali, za wyjątkiem okresów wzmożonych prac polowych, gdy ich obecność była konieczna. Zaczęto przenosić się do nich dopiero w schyłkowym okresie cesarstwa, wraz z upadkiem miast i wzrostem ucisku fiskalnego. Dały też początek późniejszym wsiom oraz dworom właścicieli ziemskich. Istniał też typ tego budynku nazywany Villa Urbana budowany w miastach, zwykle niedaleko parków i terenów zielonych.

Jeśli chodzi o domy miejskie to dominowały trzy typy. Był to dom jednopiętrowy, nazywany domus urbana, jego większy krewniak zwany domus major, charakteryzujący się posiadaniem nie tylko kilku pięter, ale też podpiwniczynia oraz kolejny jego krewniak, ponownie wielopiętrowy czyli insula. Ta ostatnia była kamienicą czynszową.

Trochę o rzymskich miastach:

Aelia Capitolina, miasto zbudowane na miejscu zburzonej Jerozolimy około setnego roku po Chrystusie. Źródło: Wikipedia. Pięć ulic (lazurowe). Wzgórze ze świątynią Jowisza (żółte), Koszary (czerwone), Świątynia Wenus (zielona), dwa place targowe (fioletowe).

Aelia Capitolina, miasto zbudowane na miejscu zburzonej Jerozolimy około setnego roku po Chrystusie. Źródło: Wikipedia. Pięć ulic (lazurowe). Wzgórze ze świątynią Jowisza (żółte), Koszary (czerwone), Świątynia Wenus (zielona), dwa place targowe (fioletowe).

Rzymianie zakładając którąś ze swoich, licznych kolonii lub nowych miast zawsze stosowali się do prostych lecz niezmiennych zasad. Po wyznaczeniu za pomocą wróżb i sztuki geometrów centrum wytyczali dwie osie: decumanus maximus biegnącą ze wschodu na zachód i cardo maximus z północy na południe. Stawały się one zaczątkami dwóch, głównych ulic, a w miejscu ich przecięcia powstawało forum. Miasto miało natomiast postać typowej wsi-ulicówki. Całość otaczano murem obronnym z bramami. W wypadku, gdy miasto rozrosło się jedną z ulic przedłużano, dodając w niej jeszcze jedną, prostopadłą oś, w efekcie czego powstawały kolejne kwartały i dzielnice miejskie. Każda z nich wyposażona była we własne forum o mniejszej randze.

Wymienione już forum, czy raczej liczne fora były centrami życia. Były to kwadratowe place, często ozdobione kolumnadami, stanowiące tradycyjne miejsce spotkań. Na forach, pod gołym niebem działały szkoły i targowiska. Tu spotykano się ze znajomymi i w interesach, odbywały się tu publiczne dyskusje, debaty rady miejskiej i sądy. Ogólnie rzecz biorąc toczyła się tu większość życia miasta.

Przy forum znajdowały się też najważniejsze budynki administracyjne oraz religijne miasta. Zawsze budowano przede wszystkim świątynię poświęconą Trójcy Kapitolińskiej (Jowisz, Junona i Minerwa) oraz Cesarzowi. Często przy forum znajdowała się też bazylika. Początkowo bazylika była budynkiem pośrednim, między ratuszem, a halą targową, z czasem ewoluowała w prywatny gmach administracyjny wielkorządcy, by wreszcie zostać przejęta przez kościół i stać się ośrodkiem kultu i siedzibą biskupa. Kolejnym bardzo charakterystycznym dla Rzymian budynkiem były publiczne łaźnie i toalety, stanowiące ważny element miasta. Do około IIwieku na szej ery rzymskie domy nie miały tego typu udogodnień. Pojawiające się wraz zekspansją religii wschodnich poczucie wstydu sprawiło, że kwestie higieniczne zaczę totraktować coraz bardziej prywatnie, a jedne i drugie zaczęły pojawiać się w domach. Do tego momentu Rzymianie sprawy higieniczne załatwiali na mieście. Korzystano też z nocników. Nieczystości z miasta pozbywano się w bardzo prosty sposób: przez środek każdej ulicy płynął rynsztok, czyli zagłębienie, w którym zbierały się i stopniowo były odprowadzane wszelkie brudy.

W większych ośrodkach bywały też fora specjalizowane, przeznaczone konkretnej działalności, a także sprzedaży konkretnych towarów, jak targi rybne, targi bydła i tym podobne. Wówczas główne forum przeznaczano wyłącznie działalności administracyjno-prestiżowo-religijnej, a mniejsze oddawano w ręce handlarzy.

Przy głównych ulicach miasta budowano konstrukcje służące rozrywce, jak teatry, areny gladiatorów i tym podobne. Korzystanie z nich często było nieodpłatne. Przeciwnie, mieszkańcy miasta oczekiwali, że jego ojcowie i zarządzający nim nobilitas uświetnią życie organizując w nich odpowiednie widowiska ze swej własnej kiesy.

Życie rodzinne:

Rzymska familia nie była odpowiednikiem rodziny we współczesnym tego słowa znaczeniu. Lepiej byłoby ją przetłumaczyć jako gospodarstwo domowe będące własnością głowy rodu. Familię tworzył przede wszystkim osobnik, który był posiadaczem (lub przynajmniej wynajmował) domostwa, w którym mieszkał i ziem, z których żył. Ten zapraszał pod swój dach żonę, z którą mógł się w dowolnej chwili rozwieźć (a w czasach republikańskich też zabić lub sprzedać w niewolę), choć zauważyć należy, że rozwodzić mogły się także kobiety. Mąż mógł mieć także konkubiny oraz oczywiście sypiać z niewolnicami. Ogólnie rzecz biorąc małżeństwo w starożytnym Rzymie nie było ani wieczne, ani tak trwałe, ani ważne jak później się stało w świecie chrześcijańskim.

Po drugie osobnik ten mógł posiadać także niewolników. Częstokroć zdarzało się, że w domu mieszkali też wyzwoleńcy, służący, goście, przyjaciele oraz różnego rodzaju klienci utrzymywani przez głowę rodu.

Oczywistym składnikiem rodziny były też dzieci. Zasadniczo za dziecko bardzo długo (w zasadzie do pełnego średniowiecza) nie uważano potomków poczętych przez głowę rodu, obojętnie prawnie czy na boku, a te, które zostały przez ową za własne uznane. Adopcja była znana i powszechna, częstokroć dotyczyła także osób dorosłych. Podobnie zdarzało się i to nie rzadko, że krnąbrnego potomstwa pozbywano się, wydziedziczano, sprzedawano, a nawet zabijano. Z tymi ostatnimi praktykami walczono jednak przynajmniej od czasów zaawansowanej republiki, nie z humanitaryzmu jednak, ale z obawy o to, by było skąd zaciągać rekruta.

W domu mieszkało także dorosłe potomstwo jego pana, nad którymi ten, jak już pisałem, miał bardzo często nader szeroką władzę. Zasadniczo traktowano ich raczej jako wyższą rangą służbę pracującą na rzecz swego ojca. Prowadziło to często do napięć w rodzinie, przy czym dzisiejszy konflikt pokoleń jest, w porównaniu do rzymskiego pestką.

Jak bardzo silne były owe napięcia pokoleniami świadczy sztuka rzymska. Dla Rzymian największym aktem poświęcenia i heroizmu, udowadniającym moralną czystość bohatera było ocalić swego starego ojca przed niechybną śmiercią. Wiele dzieci bowiem bynajmniej nie kochało swoich rodziców i tylko czekało na ich śmierć. Sama miłość była nawiasem mówiąc w czasach antyku uważana za psychiczną chorobę i oznakę słabości.

Domus urbana: typowy dom jednorodzinny

Podstawowym, a raczej: najbardziej znanym współcześnie domem rzymski był tak zwany dom miejski. Była to dość prosta konstrukcja o niezbyt wyrafinowanym kształcie i wyglądzie. Budynek wznoszono na wkopanych w ziemię fundamentach, nie posiadał on podpiwniczenia oraz dodatkowych pięter. Po dzień dzisiejszy przetrwały głównie fundamenty takich domów, na podstawie których odtwarza się rozkład ich wnętrz.

Budynek taki wznoszono zwykle na planie prostokąta, frontem do ulicy. Z przodu znajdowało się prowadzące do niego wejście (fauces) obok którego nierzadko znajdowała się klitka stróża. Stróżem tym zazwyczaj był niewolnik, którego zadanie polegało głównie na przepędzaniu nieproszonych gości oraz pilnowanie porządku w obejściu. Wypełniał też inne funkcje ciecia.

Obok wejścia znajdowały się inne pomieszczenia o wyjściach na ulice, często pozbawione połączenia z resztą domu. W architekturze rzymskiej nazywa się je „tabernaeod czego pochodzi dobrze nam znane słowo „tawerna”. Tabernae były obecne nawet w największych i najbogatszych domach i stanowiły pomieszczenia na sklepy. Handlowano tam różnymi towarami. Posiadacze tego typu domów najczęściej byli zazwyczaj też właścicielami całkiem dużych majątków rolnych poza miastem. W sklepach należący do nich niewolnicy sprzedawali produkty rolne pochodzące z ich obejść, a także różne ich przetwory (np. wino lub oliwę). W miejscach tych mieściły się też warsztaty rzemieślników, często też, zwłaszcza w dużych domus major handlowano tu produktami domowej kuchni. Należy zauważyć, że biedne domostwa rzymskie, a zwłaszcza insule nie posiadały własnych kuchni. Pomieszczenie to było bardzo drogie do wyposażenia i utrzymania. Tak więc biedni Rzymianie często żywili się na mieście. Duże domy posiadały natomiast kuchnie nierzadko nastawione na obsługę nawet kilkuset domowników. Często tak duże garkuchnie gotowały więc lub piekły chleb wystawiany następnie na sprzedaż. W miejscach tych umieszczano też pijalnie win i inne przybytki.

Centrum budynku pełniło atrium. Atrium jest mniejszym lub większym, otwartym pokojem. Jego rozmiar i wykorzystanie bywały różne, a jego obecność jest charakterystyczna dla dawnej zabudowy mieszkalnej. Jeszcze w XIX wieku kamienice w większości europejskich miast budowano tak, by tworzyły kwadrat z wolnym podwórzem w środku. Zrezygnowano z tego rozwiązania, gdy na początku XX wieku pojawiła się nowoczesna zabudowa blokowa, która na nowy sposób zdefiniowała filozofię miasta.

Wewnętrzne podwórze było konieczne, gdyż w dawnych miastach budynki były wznoszone bardzo ciasno. Wymuszały to ograniczenia środków transportu (za takie służyły głównie nogi) oraz fakt, że teren ograniczony był przez mury miejskie. Ciasnota powodowała problemy z doprowadzeniem światła. Domy stały zbyt blisko siebie, by okna były funkcjonalne, poza tym wysoka przestępczość i niebezpieczeństwo pożarowe powodowały, że ich nadmiar nie był mądry. Rozległe, wewnętrzne pokoje również nie były praktycznym wyborem. Zwyczajnie w czasach przed wynalezieniem prądu elektrycznego nie dało się do nich doprowadzić oświetlenia.

Następną ważną funkcją atrium było zapewnienie wentylacji. Sprawiało ono, że w lecie w domostwie panował przyjemny chłód. Odprowadzało ono też dym z palenisk, gdyż domy tego typu zwykle nie posiadały kominów.

Atrium pełniło wreszcie rolę pokoju dziennego, bawialni, pokoju gościnnego, głównego warsztatu pracy etc. Tak więc bogatsze domy posiadały ich zwykle kilka, przeznaczonych do różnych zadań. Biedniejsze natomiast musiały zadowolić się jednym.

Na środku atrium znajdował się basen nazywany impluvium do którego zbierano deszczówkę. Chłodził on pomieszczenie w dzień, służył też hodowli ryb. Ta służyła dwóm celom: ozdobie oraz konsumpcji. W tamtych czasach nie znano lodówek, więc ryby, będące dla Rzymian przysmakiem trzymano w basenach, jak karpie w wannach.

Dookoła atrium umieszczano inne pomieszczenia, najczęściej pokoje sypialne (cubiculum). W tego typu domach często znajdowały się dwa, bardzo ważne, nietypowe pomieszczenia. Pierwszym był pokój biesiadny (triclinium) przeznaczony do organizowania imprez. Bogatsze domy starały się posiadać dwa takie pomieszczenia, letnie i zimowe. W domostwach była też sala nazywana alce przeznaczona na kapliczkę, gdzie oddawano cześć bogom, opiekuńczym geniuszom oraz duchom przodków.

Z tyłu budynku znajdował się hortus co można przetłumaczyć jako ogród. Jego funkcje były różne: uprawiano tam owoce i warzywa, sadzono kwiaty, trzymano kury lub świnie, zależnie od upodobań i potrzeb właściciela domu.

Warto zauważyć, że domostwa tego typu najczęściej nie miały ani kuchni, ani łazienki, ani nawet toalety. Wszystkie te potrzeby Rzymianie załatwiali na mieście.

Domus major: rezydencja bogacza

Odtworzony plan "Domu z pracami Herkulesa" nieopodal Volubis. Źródło: P. Veyne "Historia życia prywatnego" T.1, Kraków 2005. Układ pomieszczeń 1) Przedsionek z mieszkaniem oddźwiernego 2) Recepcja 5) Sala biesiadna 6) Przedpokój 7-11) Mieszkanie 12 i 14) Boczne wejścia dla dostawców i niewolników 17-24) Wnęki na sklepy 26-33) Łaźnia dobudowana w późniejszym okresie.

Odtworzony plan „Domu z pracami Herkulesa” nieopodal Volubis. Źródło: P. Veyne „Historia życia prywatnego” T.1, Kraków 2005. Układ pomieszczeń 1) Przedsionek z mieszkaniem oddźwiernego 2) Recepcja 5) Sala biesiadna 6) Przedpokój 7-11) Mieszkanie 12 i 14) Boczne wejścia dla dostawców i niewolników 17-24) Wnęki na sklepy 26-33) Łaźnia dobudowana w późniejszym okresie.

Czyli dom większy, był faktycznie konstrukcją dość dużą, zarówno w pionie jak i poziomie. Budynki takie miały zwykle po kilka pięter. Często były też bardzo rozległe, przybierając rozmiar prawdziwych pałaców. Domus major o powierzchni 2000 metrów kwadratowych nie należą do wyjątków, choć oczywiście nie każdy rzymianin, nawet wywodzący się z patrycjatu taki posiadał. Istniało jednak kilka, znaczących różnic konstrukcyjnych.

Po pierwsze: domy takie posiadał podpiwniczenie. To wypełniało kilka funkcji. Po pierwsze: była to spiżarnia i przestrzeń magazynowa, która (przy tak dużej ilości mieszkańców) była niezbędna. Po drugie: piwnice zapewniały izolację od gruntu co podnosiło ciepło w budynku. Pozwalały też osadzić głębiej w ziemi fundamenty, dzięki czemu cała konstrukcja była stabilniejsza.

Częstokroć w piwnicy znajdowała się też cela lub cele więzienne. Ich zastosowania były zróżnicowane. Poza dyscyplinowaniem niewolników służyła ona także przetrzymywaniu więźniów. Generalnie w Cesarstwie Rzymskim nie było policji, a władze ścigały „z urzędu” tylko niektóre przestępstwa, jak rozbój na drogach, bunt czy obrażanie cesarza. W pozostałych wypadkach rządziła tak zwana prywatna egzekucja. To znaczy, że oczekiwano, że pokrzywdzony, w wypadku uzyskania wyroku skazującego w sądzie sam, wraz z sąsiadami wymierzy sprawiedliwość.

Owoce tej sytuacji były wielce interesujące. Generalnie, zwłaszcza na prowincji sytuacja przypominała tą z dzikiego zachodu, gdzie kliki patrycjuszy-kleptokratów trzymały sztamę przeciwko wszystkim z poza murów miasta.

Parter podobny był do tego z domów miejskich przy czym posiadał kilka różnic. Atrium przekształcone zostało w westybul, to jest rozległy dziedziniec (często kilka) otoczony ozdobną kolumnadą. Prócz zwiększenia jego funkcji reprezentacyjnej jego rola pozostawała ta sama. Więcej za to zwykle było tabern.

Na tym piętrze gromadzono dwa typy pomieszczeń: reprezentacyjne i gospodarcze. Tutaj więc umieszczano kuchnie, pokoje gościnne (by ułatwić transport pokarmu z kuchni) oraz wszelkie warsztaty pracy dla niewolników. Te ostatnie przesuwano ku tyłowi domostwa, gdzie nie przeszkadzały panu i gościom. Powód ulokowania ich na tym piętrze był prosty: po pierwsze parter był najmniej wygodny do zamieszkania. Powodem tego był niski dostęp światła. Po drugie: tylko na tym poziomie dostępna była woda. Rzymskie miasta zwykle posiadały wodociągi, były one jednak dość prymitywne. Znano wprawdzie pompy, jednak najczęściej nie pozwalały one dostarczyć wody zbyt wysoko. Wydajne pompy próżniowe wynaleźli dopiero Arabowie w XIII wieku.

Jeśli na parterze umieszczano pomieszczenia mieszkalne, to najczęściej przeznaczone były dla niewolników.

Piętra: Układ pomieszczeń na piętrach jest bardzo słabo poznany. Jak wspominałem: domy rzymskie znamy głównie z wykopalisk i obrysów fundamentów, wyższe kondygnacje bowiem najczęściej się nie zachowały. Kolejne piętra (tych rzadko było więcej, niż cztery, generalnie stosowane w starożytności materiały nie nadawały się do nadmiernie wysokiego budownictwa) przeznaczone były głównie do zamieszkania i użytku. Przy czym im wyższe piętro, tym lepsze apartamenty się w nich znajdowały. Tak więc pokoje na pierwszym piętrze przeznaczone były głównie dla niewolników. Drugie: dla wyzwoleńców i klientów właściciela domu, trzecie: dla mniej istotnych gości, jego synów z żonami oraz adoptowanego potomstwa i szczególnie uprzywilejowanych sług. Czwarte piętro przeznaczone było na prywatne apartamenty pana i jego małżonki. Oczywiście funkcje te zmieniały się, jeśli budynek był niższy.

Tak wysokie umieszczenie prywatnych pokoi właściciela wynikało z kilku czynników, tak ideologicznych jak i praktycznych. Właściciel dla swego domostwa był jak Zeus w niebiosach, tak więc logiczne było, że zamieszkiwał na górze. Po drugie i istotniejsze: tam mieściły się najlepsze i najwygodniejsze pomieszczenia. Ciepło jak wiadomo unosi się ku górze, a poza tym izolowane były od gruntu, więc najłatwiej było je ogrzać. Także w tych pomieszczeniach była najlepsza dostępność światła.

Na niższych piętrach, prócz pomieszczeń dla służby znajdowały się też pokoje, które właściciel domu przeznaczał do pracy. Był to przede wszystkim jego gabinet, w którym mógł poświęcić się papierkowej robocie, a często kilka: jeden przeznaczony do oficjalnych i mniej oficjalnych spotkań z ważniejszymi gośćmi oraz kolejny do audiencji przeznaczonych do widzeń z gośćmi zupełnie nic nieznaczącymi.

Znajdowała się tam także kancelaria, w której przechowywano wszystkie, ważne dokumenty. Było to o tyle istotne, że dokument posiadał główne znaczenie dowodowe w prawie rzymskim. Często obok znajdowało się pomieszczenie dla kopistów, stenotypistów i sekretarzy zajmujących się obsługą mniej istotnych umów, poleceń, transakcji i zleceń bez których funkcjonowanie tak dużego gospodarstwa (domus major mogło być obsługiwane nawet przez 200-300 osób, a cała familia mogła ich liczyć nawet kilka tysięcy) nie było możliwe.

Często gdzieś na tym piętrze znajdowało się też biblioteka. W starożytności książki miały formę zwojów, które przechowywano na specjalnych pułkach, często, dla zabezpieczenia dodatkowo zamkniętych w zapieczętowanych, glinianych dzbanach. Były ręcznie kopiowane, pisane najczęściej na papirusie, a rzadziej na pergaminie, przez co bardzo cenne. Niemniej jednak bogatsi Rzymianie często mieli mniejsze lub większe ich zbiory, służące edukacji, poszerzaniu horyzontów, a także czystym doznaniom estetycznym i rozrywce. Z racji na to, że księgi prezentowały sobą bardzo dużą wartość materialną pomieszczenie to zamykane było na klucz, który posiadał pan domu lub zaufany niewolnik. Podobnie zamykano też kancelarię.

W domostwie znajdowały się jeszcze dwa pilnie strzeżone pomieszczenia. Pierwszym był skarbiec, w którym, jak łatwo zgadną przechowywano kosztowności: zarówno gotówkę jak i ozdoby. Co oczywiste w tamtych czasach nie było kont bankowych, tak więc bieżące potrzeby zaspokajano posługując się gotówką. Ta często krążyła, była bowiem pożyczana przez pana innym Rzymianom, często na zbójecki procent. Lichwa, mimo, że przynajmniej dla senatorów zakazana była ważnym źródłem dochodów najbogatszych Rzymian. Nawiasem mówiąc pozostała takim dla patrycjatu aż po czasy współczesne. Jeszcze w XIX wieku gro banków było prywatną własnością pojedynczych rodzin mieszczańskich.

Drugim strzeżonym pomieszczeniem była kuchnia, a raczej wydzielony z niej pokój lub pokoje służące do przechowywania najcenniejszej zastawy (złote i srebrne talerze, ale także bardzo cenne w czasach rzymskich szkło) oraz równie cenionych, zamorskich przypraw. Czasem szczelnie zamykano też garderobę, w której przechowywano najcenniejsze szaty.

Insula: kamienica czynszowa biedoty:

Biedni mieszkańcy zarówno Cesarstwa Rzymskiego jak i Republiki albo wynajmowali miejsce w kamienicach czynszowych, albo też gnieździli się wprost na ulicach miast. Kamienice czynszowe miały układ pod wieloma względami podobny do Domus Major, a niektóre były po prostu starymi rezydencjami wykorzystywanymi w charakterze domostwa biedoty. Wiele z nich stanowiło jednak budynki dedykowane, wzniesione specjalnie z myślą o wynajmie.

Insule ponownie były budowlami piętrowymi. Ich górny limit wysokości był nieokreślony, przy czym w pewnym momencie zabroniono budowania domostw wyższych niż cztery piętra. Powodem było poważne niebezpieczeństwo budowlane, jakie stanowiły tego typu konstrukcje. Ogólnie rzecz biorąc wyższe budownictwo wymaga stalowych szkieletów, które zapewniają odpowiednią wytrzymałość budowli, inaczej ściany zawalą się pod własnym ciężarem. Odpowiednia produkcja stali natomiast możliwa była jedynie w czasach nowożytnych.

Układ pomieszczeń był bardzo zbliżony do poprzedniego. Parter najczęściej przeznaczano na pomieszczenia handlowe. Umieszczano tu tak dużo tabern, jak tylko się dało. Ich tyły przeznaczone były na magazyny i warsztaty zapewniające zaopatrzenie w towar przybytkom mieszczących się w niszach sklepowych. Podobnie piwnice wynajmowano na składy i magazyny. W atrium znajdował się basen przeznaczony do czerpania wody lub studnia. Podobnie jak w pozostałych budynkach woda nie była doprowadzana wyżej, niż do tego poziomu.

Wyższe kondygnacje przeznaczano na mieszkania do wynajęcia, których starano się upchnąć jak najwięcej. Nie były one wyposażone w kuchnie, łazienki ani żadnego innego rodzaju udogodnień. Ponownie im wyższe piętro, tym apartamenty były bardziej luksusowe, ale standard w najlepszym razie był znośny. W tego typu budowlach żyła bowiem biedota, wyzwoleńcy i niewolnicy, którzy nie zamieszkiwali w domu pana i inni przedstawiciele społecznych nizin.

Najwyższe piętro zajmował często między innymi zarządca, zwykle sam będący niewolnikiem opiekujący się budynkiem w imieniu jego właściciela.

rzym2

Odtworzony plan willi wiejskiej właściciela winnicy niedaleko Pompejów. Źródło: H i R. Leacroft „The Buildings of Ancient Rome” Brockhamptom, 1969. Podział pomieszczeń: 1) Pokój biesiadny 2) Piekarnia 3) Łaźnia, 4) Kuchnia 5) Obora 6) Dziedziniec 7) Tłocznia winogron 8) Podwórze do fermentowania wina 9) Pomieszczenia służących (niewolników) 10) Tłocznia oliwy 11) Stodoła 12) Podwórzec do młócenia zboża.

Villa Rustica

Wille były dość zróżnicowanym typem budynków. Generalnie były to budynki konstruowane w terenie wiejskim. Przy czym w wypadku Rzymian jako „wieś” rozumiana była nie jednostka administracyjna mniejsza od miasta, tylko cały teren położony poza murami. Podobny był w swym znaczeniu do angielskiego terminu „countryside”. Do kategorii tej należały trzy rodzaje budynków: Villa Urbana czyli domostwo położone niedaleko terenu zielonego, najczęściej miejskiego parku lub rozległego ogrodu, Villa martima czyli dom nadmorski oraz Villa Rustica czyli gospodarstwo w stylu amerykańskiego rancza. O ile dwa pierwsze były po prostu wiejskimi pałacykami służącymi do wypoczynku poza miastem, tak ostatni typ (który będę tu omawiał) był zwykłym gospodarstwem rolnym.

Typowa willa obsługiwała gospodarstwo o powierzchni około 20-30 hektarów, choć nawet średniozamożni dysponowali często polami o powierzchni 5-6 razy większymi. Istniały też ogromne gospodarstwa wielkoobszarowe zwane latyfundiami. Z czasem, wraz ze skupianiem ziemi w rękach klasy senatorskiej obszar ten rósł.

Willa budowana była na planie prostokąta lub kwadratu, którego środek stanowił dziedziniec z perystylem (ozdobną kolumnadą). W środku dziedzińca zwykle znajdowała się studnia. Podzielona była na trzy sekcje. Były to:

  • pars urbana: czyli siedziba właściciela. Pod względem architektonicznym był to po prostu dom rzymski należący do któregoś z wcześniej omówionych typów, wpisany w całościową strukturę architektoniczną zabudowy.
  • pars rustica: czyli mieszkania dla niewolników i służby. Posiadały różną jakość. Generalnie siedziby szeregowych pracowników były co najmniej nędzne, słabo wyposażone i niezbyt dobrze przystosowane. Niewolnicy spali w nich często w pomieszczeniach zbiorowych, wiązani lub zakuwani w kajdany na noc. Niewolnicy mieszkali czasem też w prymitywnych chatach bezpośrednio na polach, do których uprawy zostali wyznaczeni. Kwatery szeregowych nadzorców były trochę lepsze, podczas gdy mieszkanie zarządcy willi (ten zwykle też był niewolnikiem) i jego najczęściej nieszczególnie różniły się od niezbyt bogatej kwatery w mieście. W skład tej części wchodziły też stajnie i obory. Oprócz nich umieszczano tu także kuchnię i jadalnię przystosowaną do wykarmienia całego personelu ludzkiego oraz kotłownię zasilającą system centralnego ogrzewania.
  • villa fructuria: była natomiast częścią gospodarczą kompleksu. Tutaj znajdował się spichlerz, składy do przechowywania plonów oraz taka infrastruktura jak żarna do mielenia zboża, tłocznie do winogron i oliwy etc.
rzym4

Gospodarcza część Willi, późne Cesarstwo lub wczesne Bizancjum. Źródło: T. Manteuffel „Historia powszechna: Średniowiecze”, Warszawa 2012. Przepraszam za kiepską jakość skanu, ale bałem się zniszczyć książkę. A) Główne wejście B) Podwórze centralne 1) Stróżówka 2) Stajnia i obora b i c) Karmnik i zbiornik na wodę C i D) wewnętrzne pomieszczenia otoczone kwaterami niewolników 14 i 15) Piekarnie 28) czyli to zamazane: Tłocznia winogron.

Wille były budynkami dość tłocznie zamieszkanymi. Katon wskazywał, że gospodarstwo uprawiające oliwki potrzebowało 13 niewolników na 60 hektarów uprawy lub 16 na 25 hektarów uprawy winnej latorośli. Niewolnicy mieszkali w innych pomieszczeniach w zależności od płci. Te były na noc zamieszkane, jednak nie celem utrzymania wśród nich obyczajowości, lecz dlatego, by zapobiec ucieczkom i kradzieżom.

Rola willi zmieniała się przez wieki. Początkowo były to pozamiejskie gospodarstwa rolne, do których pan zaglądał tylko w okresie znacznej intensyfikacji prac rolnych, większość czasu spędzając jednak w swej rezydencji miejskiej. Z czasem, wraz z pogarszającą się sytuacją miast wywołaną zwiększającym się uciskiem fiskalnym właściciele rolni coraz chętniej przenosili się do dużych, samowystarczalnych gospodarstw, które w końcu stały się ich głównymi siedzibami. Wraz z pogarszającym się stanem cesarstwa dodawano do nich obwarowania, dające początek budowlą zwanym curtis. Te dały początek wczesnośredniowiecznym dworom i grodom warownym.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz