Postać alubialna: jak stworzyć

Forspoken-Frey-Holland-pc-games1

Frey. Postać, którą znam wyłącznie z youtubowych gameplay. Nie przypominam sobie jednak, żebym jakąkolwiek inną bohaterkę gry tak bardzo chciał udusić.

Weźmy pod lupę takie bohaterki jak Galadriela z Pierścieni Zdrady, Frey z Forspoken czy też Velma z wiadomej abominacji łączy jedno. Nie są to postacie złe, nieudane, odpychające czy niesympatyczne. Są to postacie absolutnie alubialne. To znaczy takie, co do których chcemy tylko, żeby zeszły z ekranu, niezdolne wywołać jakichkolwiek, ciepłych emocji czy nawet zainteresowania w widzu. Dziś zajmiemy się tym jak skonstruować taką postać. Gdyż ich budowa jest najwyraźniej najnowszym krzykiem mody…

1) Postać musi być jedno lub zero wymiarowa:

Najwyżej dwuwymiarowa. Powtarzając któryś już raz: postać jednowymiarowa to taka, która porusza się po osi jednej emocji. Dobrym przykładem mogą tu być Gimli i Legolas z filmowego Władcy Pierścieni, gdzie obaj ci bohaterowie działają wyłącznie na linii relacji łączących ich rasy oraz ich osobiście. Linia ta przebiega od wartości „Niechęć” do wartości „Przyjaźń”. Postać dwuwymiarowa ma jeszcze dodatkowe zmienne typu „Smutna-Wesoła”, „Zatroskana-Wyluzowana”, „Zaalarmowana-Nieostrożny”.

Postać zero-wymiarowa to w ogóle automat pozbawiony charakteru. Jego przykładem są szeregowi orkowie (również z Władcy Pierścieni), którzy reagują na drużynę na zasadzie „Atak” jeśli jest słaba lub „Ucieczka” jeśli jest silna.

Postać alubialna musi poruszać się na którymś z tych spektrów… Nigdy natomiast nie może zyskać trójwymiaru.

2) Opisana ocenami, a nie cechami:

velma_0_63c16cd3965c8Istnieją dwa elementy charakterystyki: cechy i oceny. Cechy to „złośliwy”, „pyskaty”, „sympatyczny”, „stoicki”, „grzeczny”, „mały”, „duży”, „kobieta”, „blondyn”. Opisują to, jak wygląda lub jak się zachowuje. Oceny to elementy charakterystyki, które budowane są jako podsumowanie cech i czynów postaci. Stanowią ich wypadową. Mogą to być takie rzeczy jak „dobry”, „zły”, „wesoły”, „smutny”. Oceny to wnioski, jakie widz wyciąga po zapoznaniu się z dziełem.

Postać alubialna powinna być nakreślona z użyciem właśnie ocen, a nie cech. I to mimo tego, że widz nie miał jeszcze szans jej poznać.

Współcześnie jest to oczywiście „Silna kobieta” jako opis kogoś, kto nic silnego jeszcze nie zrobił. Jednak tak naprawdę to może być to praktycznie każda oceniająca łatka, jaką doń przykleimy.

3) Moralizowanie:

Po trzecie, by stworzyć postać alubialną ważne jest, żeby twórcy postanowili nauczyć nas jakiejś ważnej, etycznej prawdy. Musi to być coś bardzo oczywistego, nie budzącego kontrowersji i uniwersalnego. Na przykład „rasizm jest zły”, „seksizm jest zły” albo „niewolnictwo jest złe”. Aczkolwiek znowu to może być dowolna, nie budząca kontrowersji prawda moralna typu „Nie zabijaj, jeśli nie masz ważnego powodu”.

Ogólnie musi być to coś, co wie nawet przedszkolak.

Coś tak banalnego, żeby bardziej się nie dało.

Musi to być wbijane do głowy odbiorcy młotkiem, tak, żeby tym rzygał.

Powodem nudności jest najczęściej właśnie banał tej lekcji. Jest ona oczywista dla każdego, kto ma odrobinę rozumu i godności człowieka. Niemniej jednak twórcy wciskają na tą lekcję tak, jakby stało się to ich życiową misją.

4) Dopilnuj, żeby wśród krytyków znaleźli się popaprańcy:

Sugerowałbym jednak skupić się na lekcjach w rodzaju „rasizm jest zły”, „seksizm jest zły” albo „niewolnictwo jest złe”. Jeśli wygłosisz takie tezy przyjdą edgelordzi i debile, które będą przekonywać, że rasizm, seksizm i niewolnictwo mają istotne zalety. Część dlatego, żeby stanąć okoniem, a część dlatego, bo faktycznie jest idiotami.

Wywoła to dodatkowy psychiczny dyskomfort w widzach.

Wiadomo: nie jest fajnie znajdować się w jednej grupie z patologicznym kretynem. Nawet jeśli wspólnota ta polega na nielubieniu jednej bajki.

5) Obłuda, nieskuteczność i autosabotarz:

z28110661V,-Wladca-Pierscieni--Pierscienie-Wladzy---GaladrielCo istotne: postać powinna być w swoich działaniach obłudna, nieskuteczna, niezdecydowana i sama sabotować ich sukces. Powinna więc narzekać na spotykający ją rasizm oraz jednocześnie samemu być rasistowka, dokuczliwa, nietolerancyjna i nienawistna.

Powinna zachowywać się w sposób aspołeczny: kraść, dokuczać innym, bić ich, dokonywać aktów wandalizmu, okaleczać ich, nie dotrzymywać słowa, pożyczać i nie oddawać. Powinna takie rzeczy robić bez powodu lub ze złośliwości. Powinna za takie zachowanie spotkać ją zasłużona kara. I po jej poniesieniu powinna płakać, że spotkało ją straszne nieszczęście. Powinna próbować się za to odegrać, zostać ukarana ponownie i płakać jeszcze bardziej.

Powinna sama zachowywać się kontr-produktywnie i wbrew swoim poprzednim motywacjom, psując owoce wcześniejszych wysiłków. Jak Galadriella, która będąc już jedną nogą w Amanie rzuca się w morze i płynie wpław na powrót do Śródziemia. Albo jak Frey, która najpierw kradnie pieniądze, a następnie pozwala im spłonąć w pożarze, bo porzuca je, mimo że leżały dosłownie pod jej głową…

6) Kompromitowanie jej:

Jakby tego było mało twórca pragnący stworzyć postać alubialną powinien ją co jakiś czas stawiać w kompromitującej sytuacji. Niech potyka się o własne nogi. Niech zostanie obnażona w poważnej sytuacji. Niech zwymiotuje sobie na ubranie lub posika się w majtki. Niech nie dba o higienę, beka, dłubie w nosie i lepi z tego kulki, a potem te kulki zjada. Niech nie myje się pod pachami…

Niech człowiek po prostu nie może nań patrzyć.

Niech chce, żeby sobie poszła, tak jak śmierdzący menel z autobusu.

Niech zachowuje się hałaśliwie i irytująco. Niech narzuca się ze swoją obecnością, a jednocześnie tą obecnością drażni.

Zrób wszystko, żeby widz nie mógł poczuć do postaci żadnej ciepłej emocji czy nawet współczucia. Tak, żeby marzył tylko, żeby znikła z ekranu.

7) Brak istotnych osiągnięć:

Co ważne postać alubialna nie powinna mieć osiągnięć. Owszem, powinna być centrum fabuły, ale ta fabuła powinna toczyć się dookoła niej, a nie wokół niej. Postępować do przodu tak po prostu, a nie za sprawą jej czynów, niezależnie czy będą to jej dobre, czy złe decyzje. Ba! Nawet zaniechania nie powinny na nic wpływać. Nie powinna też mieć szczęścia czy pecha.

Postać po prostu powinna chodzić chaotycznie w różnych kierunkach, a rzeczy powinny po prostu się dziać. Tak, żeby rozwiązania upadały jej pod nogi. Albo też wpadała dosłownie w kłopoty. Których nie rozwiązuje, bo rozwiążą się same.

Tak, żeby nie dało się nawet podziwiać tej istoty za odnoszone sukcesy.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Filmy, Gry komputerowe, Kreskówki Zachodnie, Pisanina, Telewizja i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „Postać alubialna: jak stworzyć

  1. Cadab pisze:

    Brakuje w tej długiej litanii jeszcze jednego, bardzo ważnego czynnika:
    Postać musi być pozbawiona motywacji.
    Absolutnie i całkowicie z niej wyzuta. Robi rzeczy, żeby je robić, a często wręcz nie chce ich robić (i głośno to artykułuje), ale i tak je robi. Jęcząc i stękając, jaka się krzywda dzieje, bo oto robię coś wbrew sobie (czyli absolutnie cokolwiek) Albo pakuje się w paszczę lwa, samemu nie wiedząc w zasadzie po co. Powstaje wielopoziomowy dysonans, szczególnie, gdy jest to postać z gry komputerowej, bo niejako neguje cel rozgrywki, ale można być przecież postacią z książki, filmu i serialu i dalej być męczybułą pozbawioną sensu istnienia. Dysonans osiąga granice absurdu, gdy równocześnie przypniemy tej postaci łatkę „silna kobieta” albo „charyzmatyczny przywódca”, a następnie zostanie przedstawiona jako całkowicie niechętna działaniu, które (rzekomo) określa właśnie dane łatki. Do tego niech w tym zdemotywowanym działaniu będzie nieudolna, w dużej mierze właśnie dzięki brakowi motywacji, celu czy w ogóle ochoty, żeby się w coś pakować.
    Na pewno na tę łatkę załapie się Frey. Łapie się nasz bezmózgi bohater z Atomic Heart. Z tyłu głowy mam całą obsadę TWD (fenomenu tego serialu nigdy nie pojmę, choć doceniam w pełni wyczyn, jakim jest stworzyć obsadę złożoną w pełni z niemożliwych do polubienia postaci zerowymiarowych pozbawionych woli do czegokolwiek). Myślę o ostatnim wcieleniu Lary „I can do this” Croft. Jest neo-Garrett. Jest James Bond w wykonaniu Craiga, który sam chyba nie wie po co w ogóle jest szpiegiem i dlaczego wstaje rano z łóżka.
    Potem ten brak motywacji najczęściej próbuje się zastąpić albo zagrożeniem (przed którym postać może wyłącznie uciekać, bo ma zwykle niespersonifikowany charakter) wymuszającym reakcję, albo twierdząc, że kieruje nimi zemsta (ale kompletnie niczym niezmotywowana w jakikolwiek mierzalny sposób).

    To nie jest pisanie z tabelki. To jawne i otwarte tortury na widowni/czytelnikach/graczach

    • marchewa79 pisze:

      To chyba triumf amatorszczyzny w pisaniu. Tak literatury jak i scenariuszy. To wszystko poziom fanflicka i postacie które zawsze są alter ego autora ale oczywiście wyidealizowanym do poziomu wymiotności. Dobrze to widać np. w polskich kryminałach pisanych od linijki bez warstwy obyczajowej i z bzdurnymi założeniami wydziału zabójstw w każdym małum miasteczku (jak nie to chociaż parafia z dociekliwym proboszczem 😉 ).

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s