Wróćmy raz jeszcze do mojej ulubionej epoki historycznej. Okres między X, a XV wiekiem jest epoką bardzo dynamicznych przemian społecznych, tworzących ciekawe tło zarówno dla opowieści obyczajowych, jak i awanturniczych.
Jest to czas rozkwitu herezji i walki z nimi, upadku i odnowy władzy monarszej, emancypacji chłopów (przynajmniej na zachodzie), narodzin i upadu rycerstwa oraz Wielkiej Schizmy Zachodniej oraz okres, gdy na Zachodzie rządziło aż trzech papieży…
Dziś przyjrzymy się tym czasom i najważniejszym tarciom w społeczeństwie epoki.
Ps. Piątkowe wpisy publikowane w poniedziałek: nowa świecka tradycja.Okres postępu technicznego i ekonomicznego:
W omawianym okresie liczba ludności i powierzchnia upraw rosną czterokrotnie (z około 25 milionów w IX wieku do około 100 milionów w przededniu Czarnej Śmierci). Co więcej żyje się bardzo dobrze, zwłaszcza z wcześniejszymi i późniejszymi latami. Plony są bardzo duże, głód został prawie zażegnany (w X wieku, we Francji, skąd są najlepsze dane, obejmujący całe królestwo głód zdarzył się 10 razy, w XI: 26 razy, potem następuje gwałtowna poprawa: w XII wieku: 2 razy, w XIII wieku: 0 razy, w XIV wieku: 4 razy, po której jest już tylko gorzej: w XV wieku: 7 razy, w XVI: 13, w XVII: 11, w XVIII: 16…).
Następuje też wielki postęp techniczny: od X wieku poświadczone są młyny wodne, od XII: wiatraki, wytwarzające siłę 2 do 10 koni mechanicznych (czyli tyle, co 4 do 20 prawdziwych koni lub 20-100 ludzi).
W XIII wieku wynaleziony zostaje proch strzelniczy.
Co być może ważniejsze: w X wieku wynalezione zostaje chomąto, pozwalające wykorzystać siłę koni do ciągnięcia ciężkich wozów i pracy na roli. O ile wcześniej koń był atrybutem bogacza (koszt utrzymania 1 konia pozwala na utrzymanie 10 sług), tak teraz staje się pożytecznym zwierzęciem (1 koń może pracować jak 10 ludzi lub 4 woły).
Społeczne konsekwencje wynalazku są bardzo istotne: do XII wieku w Europie praktycznie zanika niewolnictwo. Niewolnicy, wcześniej niezbędni w dużych gospodarstwach rolnych, teraz dostają kopa w tyłek, a ich pracę przejmują konie.
Rośnie poziom wykształcenia. Powstają uniwersytety, a we Włoszech i południowej Francji działają świeckie skryptoria wydające (przepisujące) książki w nakładach po kilka tysięcy kopii…
Rycerstwo vs Mieszczaństwo:
Rycerstwo pojawiło się w XI wieku i początkowo nie stanowiło elementu stanu szlacheckiego. Byli to po prostu najemnicy, najczęściej wywodzący się ze stanu chłopskiego, nieokrzesani i niehonorowi. Nie mieli wysokiego statusu społecznego, świadczy o tym choćby ich nazwa w niektórych językach np. angielskie knight, wywodzące się od wcześniejszecho cnaht (czyli „sługa”, „posłaniec”, pokrewne z niemieckim „kneht” czyli „żołnierz pochodzenia chłopskiego” i angielskim „knave” czyli bandyta…) i oznaczało uzbrojonego strażnika bydła. Także pierwotne określenie łacińskie (miles) oznacza po prostu „zbrojnego” i początkowo pojawiało się z licznymi przedrostkami (np. miles armati czyli zbrojni w pancerzach, miles casati czyli „płatni żołnierze” albo miles scutum czyli „tarczownicy”, zbrojni bez pancerzy, za to z tarczami).
Walki XI i XII wieku, wywołane rozpadem monarchii karolińskich znacząco wzmogły zasobność i prestiż najemników, a wielu z nich wzbogaciło się znacznie w ziemię, niewolników i pół-niewolników oraz przywileje. Zaczęło prowadzić też wystawne życia…
Jednocześnie ogólne prosperity epoki doprowadziło do rozwoju warstwy mieszczańskiej. Jej korzenie wywodziły się z tego samego pnia: z chłopstwa. Jednak mieszczanie patrzyli na świat zgoła inaczej: przez pryzmat interesów.
Ogólnie rzecz biorąc warstwy te za sobą nie przepadały: rycerze byli głównie młodszymi synami średnich posiadaczy ziemi (o rozmiarze 2-40 normalnych chłopskich posiadłości). Interesował ich tani kredyt i drogie zboże: mieszczan odwrotnie. Pierwsi żyli z przemocy, drudzy z handlu i pracy własnych rąk. Jednych interesowały dziedziczne fortuny oparte o posiadanie i dziedziczenie ziemi, drugich: bardziej chwiejne, oparte o inwestycje, obrót kapitałem i wymianę handlową. Jedni gardzili wykształceniem, drudzy w nie inwestowali. Jedni liczyli na żołdy i nagrody, wypłacane z podatków, drudzy te podatki płacili. Dla jednych ideałem było posiadanie samowystarczalnej posiadłości rolnej, dla drugich: rozległej sieci wymiany.
Dla rycerstwa wojna była okazją zdobycia fortuny.
Kupcom natomiast groziła ruinom.
Wewnętrzne problemy warstwy rycerskiej:
Jednocześnie warstwa rycerska przeżywała własne kłopoty. Rycerze byli głównie potomkami dużych posiadaczy ziemi (pomiędzy 20 hektarów, a 4 hektarami, choć raczej w stronę dolnej granicy), a dokładniej: ich młodszymi synami (starsi zwykle pozostawali na gospodarce). Warstwa ta zmagała się z kilkoma przeciwstawnymi problemami…
Pierwszym z nich była, konieczna w zawodach wojskowych, wiążących się z dużą śmiertelnością, potrzeba zapewnienia nowych rekrutów. W pierwszym okresie swojego istnienia rycerze radzili sobie kooptując przedstawicieli innych warstw: młodszych synów wysokiej arystokracji, ale też (przede wszystkim) zamożnych chłopów, mieszczańskich awanturników, a nawet uzbrojonych niewolników…
Ogólne prosperity XII i XIII wieku doprowadziło jednak do wzrostu zamożności tych warstw, co groziło tak dużym napływem mieszczan i chłopów, że rycerstwo straciłoby zajęcie. W efekcie więc w połowie XIII wieku warstwa się zamknęła.
Rezultatem było powstanie osobnych warstw sierżantów (chłopów posiadających uzbrojenie rycerskie) i konstabli (mieszczan z takowym).
Zamykanie się rycerstwa wywołało nowe problemy okazały się też: rosnąca wystawność życia (która początkowo miała zapewne ograniczyć dostęp ludzi z niższych warstw), wzrost wyrafinowania i co za tym idzie kosztu ekwipunku rycerza (w XI wieku rycerz miał miecz, hełm, kolczugę, tarczę i włócznię oraz jednego konia, którego prowadził za uzdę w trakcie przemarszów, w XV: zbroję płytową, osobnego konia do jazdy i walki, sługę do opieki nad końmi, armingera pomagającego ubrać mu zbroję, konie dla wszystkich i konie juczne) oraz zmienne koleje wojen (wojny są ryzykownym interesem, bowiem, jak wiadomo raz się wygrywa, a raz przegrywa) zagroziły interesowi ekonomicznemu warstwy i zrujnowały wielu jej członków.
Od XIII wieku zaczynają mnożyć się giermkowie: dorośli zbrojni, którzy z powodów ekonomicznych nie zostali pasowani. Początkowo są oni wyjątkiem. Jednak już w latach 70-tych stulecia na 1 pasowanego rycerza przypada 4 dorosłych giermków.
Ich sytuacje pogarszają kolejne klęski z rąk pospolitych żołnierzy, które stawiają pod znakiem zapytania militarną przydatność warstwy.
Ta spadała między innymi wskutek ciągłego dopływu młodszych synów wysokiej szlachty. W ich efekcie obyczajowość rycerstwa zmieniała się, stając się bardziej rozrywką, niż wojną (przykładowo turnieje, które początkowo były symulowanymi bitwami, gdzie dwie równe siły walczyły za pomocą stępionej broni, zmieniły się w zawody sportowe).
Chłopi vs Księża
Zachowana literatura ludowa wskazuje na bardzo duże antagonizmy między chłopstwem, a klerem. Znacznie większe, niż między chłopstwem, a rycerstwem i szlachtą.
Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że głównym posiadaczem ziemskim był właśnie kościół.
Co więcej chłopi, obok odrabiania pańszczyzny płacili też na kościół dziesięcinę. W niektórych regionach (np. we Francji, Hiszpańii i zachodnich Niemczech) księża mieli w jej poborze dodatkowe prawa, na przykład mogli rewidować zagrody wieśniaków, w poszukiwaniu ukrytych plonów, czy też asystować w zbiorze i wybierać którą dokładniej dziesiątą część jego pracy pobierali. Niekiedy uprawnienia te szły dalej. Przykładowo we Francji kościół miał monopol na posiadanie byków rozpłodowych, pras do wina i pieców do pieczenia chleba.
Tak więc, gdy chłop chciał skorzystać z któregoś z nich musiał płacić plebanowi…
Stare vs Nowe Chrześcijaństwo
Od XI wieku rozkręca się gospodarce prosperity oraz znacząco rośnie liczba ludności. Wiąże się to ze wzrostem jej zagęszczenia oraz postępującą specjalizacją produkcji. Mówiąc po ludzku: rośnie liczba zawodów, a ludzie dzielą się na większą liczbę warstw społecznych…
Jednocześnie struktury kościelne funkcjonują po staremu, wedle wzorców ukształtowanych jeszcze za czasów cesarstwa rzymskiego.
W danym okresie najniższą jednostką organizacyjną kościoła jest kuria biskupia. Obsługuje ona tradycyjnie te same grupy, które stanowiły trzon chrześcijaństwa we wcześniejszych wiekach: bogatszych chłopów, rycerzy, posiadaczy ziemskich, zamożnych mieszczan. Problem w tym, że grupy te nie wzrosły znacząco w liczbę, a jedynie w zamożność.
Tymczasem powstają znaczące obszary nowych wsi, zakładane są nowe miasta, a ton życiu zaczyna nadawać warstwa rzemieślniczo-kupiecka i robotnicy miejscy, którzy wcześniej stanowili zjawisko marginalne (miasta rzymskie i post-rzymskie nie były ośrodkami wytwórczości, tylko po prostu skupiskami domostw posiadaczy ziemskich i ich służby).
Co więcej w tym samym okresie wzrosła świadomość społeczeństwa oraz jego pobożność: o ile wcześniej chrześcijaństwo mieszało się z pogaństwem, a kościół traktowany był z mieszaniną zabobonu i instrumentalizmu, tak teraz wzrosła liczba ludzi autentycznie pobożnych, należących do różnych warstw społecznych. W tym do wiejskiej i miejskiej biedoty, do której nauka kościoła często nie docierała…
Lub była nieskuteczna, bowiem kler również bardzo wzbogacił się na ogólnym prosperity, a duża rola arystokracji, o której już pisałem doprowadziła do tego, że opaci i biskupi żyli po pańsku, podobnie jak znaczna część kleru niższego szczebla.
Do przepaści administracyjnej i komunikacyjnej (kościołów jest za mało, a najważniejsze decyzje podejmowane są na zbyt wysokim szczeblu) dochodzi przepaść majątkowoa obyczajowa: biskupi i możni wywodzą się głównie z możnych, którzy znacząco się wzbogacili (wcześniej byli w zasadzie bardzo bogatymi chłopami, przykładowo biskup Augsburgu w IX wieku posiadał majątki o rozmiarze 23 łanów, tak w XII-XIII wieku normą są majątki o powierzchni 2000-3000 łanów).
W efekcie niższe warstwy społeczeństwa oskarżają wyższe warstwy kościoła o nadmierną zachłanność, rozpustę, zbytnią pogoń za bogactwem etc. Nawołują do powrotu do wcześniejszych ideałów ubóstwa i skromności.
Braki w kadrach duchownych powodują, że mnożą się różni, niekoniecznie autoryzowani, misjonarze i domorośli prorocy.
Efektem były różne, oddolne ruchy reformacyjne, które działały zwłaszcza wśród wiejskiej i miejskiej biedoty oraz wykształcenie się różnych ruchów heretyckich.
Możni vs Król
Istniała bardzo silna opozycja między wyższą szlachtą, a królem.
Jak powszechnie wiadomo możni w średniowieczu mieli ogromne posiadłości ziemskie i nierzadko byli równie potężni lub nawet potężniejsi od królów. Między jednymi i drugimi toczyła się ciągła walka: możni próbowali uzyskać maksymalnie dużo wolności od władców, władcy starali się maksymalnie uszczuplić władzę możnych i / lub zastąpić ich osobami sobie wiernymi.
Efektem była ciągła walka.
W niektórych okresach (niekoniecznie wskutek zaplanowanych działań możnych) państwa średniowieczne rozpadały się na liczne, niezależne dzielnice. W innych były jednoczone, często pod władzą nowych lub odnowionych dynastii…
Poszczególne domeny feudalne uniezależniały się, czasem po to, by po kilkunastu latach zostać wchłonięte przez inne państwo, a czasem przetrwać kilka stuleci. Innym razem tworzyły trwałe państwa, które niekiedy istnieją do dzisiaj (np. Wielka Brytania jest pozostałością Normandii, uniezależnionej dzielnicy Francji, Belgia i Holandia: trzeciego Księstwa Burgundii).
Czasem władcom udawało się narzucić swą wolę możnym, a niekiedy doprowadzić do ich całkowitego zaniku (jak np. średniowieczne możnowładztwo w Polsce), często po to, by odkryć, że pod nosem wyrosła im nowa warstwa (jak polska magnateria).
Możni, Król i Biskupi vs Papież i Mnisi Żebrzący
To jest skomplikowana sprawa…
Mniej-więcej do X wieku chrześcijaństwo w Europie Zachodniej traktowane było dość przedmiotowo. Władza papieska nie była szczególnie mocna, a za kościół odpowiadali lokalni biskupi, znajdujący się pod opieką królów. Biskup namaszczany był przez biskupa w świadectwie trzech innych biskupów. Król posiadał jednak prawo weta co do jego osoby.
Biskupem (lub opatem klasztoru) powinien być duchowny, aczkolwiek w drodze wyjątku dopuszczalny był świecki. Wyjątek ten był bardzo rozpowszechniony, za Merowingów nawet 60% biskupów była świeckimi. Za Karola Wielkiego na chwilę nastąpiła odnowa duchowa, jednak już pod władzą jego potomków trend się odwrócił i tytuł biskupa zaczęto wykorzystywać jako nagrodę…
Jak łatwo zgadnąć nie miało to pozytywnego wpływu na życie duchowe: świeccy wykorzystywali stanowiska kościelne, żeby się bogacić i ciągnąć zyski. W niektórych obszarach były one wręcz zdominowane przez lokalne rody. Dwory biskupie i zakony dalekie były od jakiejkolwiek pobożności…
Jednocześnie wśród świeckich zdarzały się osoby wyjątkowo pobożne. Jedną z nich był Wilhelm I Pobożny, któremu obrzydła rozpusta, jaka panowała w domach bożych. Ufundował on klasztor w Cluny, gdzie mnisi mieli żyć zgodnie z doktryną benedyktyńską. Następnie zwolnił go z wszelkich należności feudalnych i przekazał papieżowi…
Wilhelm I uważał ten gest za abstrakcyjny: papież był daleko, tak więc było to coś, jak powierzenie klasztoru Bogu. Niemniej jednak tym sposobem Stolica Piotrowa stała się posiadaczem sporego majątku.
Co więcej gest Wilhelma I był naśladowany i wielu królów oraz możnych dokonało podobnych darowizn. Wkrótce więc papierze posiadali sieć majątków w całej Europie. Co więcej, jako, że pracowici ludzie, żyjący oszczędnie często dorabiają się sporych pieniędzy, klasztory te stały się bardzo bogate.
Dwa wieki później pozycja papieża została na tyle wzmocniona, że mógł on (korzystając z faktu osłabienia władzy monarszej, które nastąpiło w tym okresie niezależnie zarówno we Francji, jak i w Niemczech) prawa do samodzielnego wyznaczania i zatwierdzania biskupów.
Ponowne wzmocnienie władzy nastąpiło po powstaniu zakonów żebrzących: dominikan i franciszkanów, które początkowo nie miały posiadać ziemi, a które odpowiadały najpierw przed swym generałem, a potem przed papierzem.
Spotkało się z poparciem części władców (np. w Anglii, Hiszpanii, Polsce i Skandynawii), którzy od papieża byli daleko), jak i zaciętym oporem w Niemczech i Francji, ze strony monarchów, a także biskupów i wyższej szlachty.
Powody były proste: papież rozbijał lokalne interesy.
Chrześcijański humanitaryzm vs Ruchy krucjatowe
Każdy wie, czym są wyprawy krzyżowe.
Od samego początku swojego istnienia idea krucjat była szeroko krytykowana przez chrześcijańskich etyków i teologów. Bo wiadomo: nie zabijaj.
Postawa, sposób życia i zachowanie podczas wypraw wielu krzyżowców też budziło opór moralny.
Po pierwszych sukcesach krytyka ta nieco ucichła: wydawało się, że Bóg sprzyja krzyżowcom.
Nabrała jednak nowej siły, a przynajmniej padała na podatniejszy grunt, gdy krzyżowcy zaczęli ponosić klęski. Szczególnie chętnie natomiast słuchali tej krytyki mieszczanie, którzy (podatkami) finansowali tego typu działalność (z której nie mieli szczególnego interesu).
Prawdziwa moc tej krytyki pojawiła się po V krucjacie, która okazała się nader kosztowną katastrofą.
Uczeni świeccy vs Zakony żebrzące
Ruch uniwersytecki oraz pierwsze istniejące uczelnie były organizacjami świeckimi, uczyły głównie mieszczan i na potrzeby mieszczan. Odróżniało je to od wcześniejszych szkół przykościelnych, katedralnych i powstałych w XIII wieku szkół parafialnych, które uczą głównie na potrzeby kościoła.
Wykładane są tam głównie nauki starożytnych, co budzi oburzenie wśród co pobożniejszej części społeczeństwa. W efekcie kościół, a raczej: początkowo lokalni biskupi i arcybiskupi, a później papież próbują przejąć nad nim kontrolę.
Początkowo udaje im się wyegzekwować kontrolę kopiowanych ksiąg przez biskupów. Ta ma połowiczną skuteczność: wielu biskupów, będąc bardziej świeckimi, niż duchownymi ma bardzo liberalne poglądy, inni w ogóle nie są zainteresowani tematem…
Po XIII wieku kontrolę nad uniwersytami przejmują zakony żebrzące: Franciszkanie i Dominikanie, które mają zajmować się działalnością misjonarską. Świeccy wykładowcy są coraz częściej zastępowani duchownymi.
Rodzi to opór studentów, bowiem jednocześnie spada też jakość nauczania.
Inkwizycja i król vs Wszyscy inni
W XII wieku Europa ponownie odkrywa Prawo Rzymskie, a dokładniej jego późną wersję. Znajdują się w nim zapisy dotyczące odstępców od wiary (i czarowników), traktujące ich jako zdrajców i każące śmiercią oraz konfiskatą majątków.
Jednocześnie w tym samym okresie dochodzi do rozkwitu herezji i oddolnych ruchów reformacyjnych w kościele.
Przeciwko tym zostaje powołana inkwizycja, najpierw we Włoszech, później też we Francji.
Konfiskowanie majątków heretyków okazuje się bardzo dochodowe, w szczególności dla późnych monarchów z rodu Kapetyngów. Ci robią z tego prawdziwą maszynkę do robienia pieniędzy, ochoczo asystując w tej działalności Dominikanom.
Jednocześnie inkwizycja jest nienawidzona po równi przez wszystkie, pozostałe warstwy społeczne: rycerstwo, możnych, chłopów i mieszczan, często niezależnie od tego, czy są oni lojalnymi katolikami, czy nie. Po prostu byle oskarżenie może doprowadzić co najmniej do nieprzyjemności, a często też do utraty majątku i śmierci. Jako, że oskarżyciele (jeśli oskarżenie się potwierdzi) otrzymują część ofiary skazanego pełno jest donosicieli.
A ucierpieć mógł każdy: i książę w swym zamku i chłop w swojej hacie.
Zadowoleni z sukcesu papież i królowie próbują rozciągnąć inkwizycję także na sodomię, która zostaje zrównana z herezją oraz powołują analogiczną do inkwizytorów funkcję justykariuszy (pol. „oprawców”), która ma zająć się zwalczaniem rozboju na drogach, za pomocą tych samych, co inkwizytorzy metod.
Opór społeczny doprowadza do tego, że obydwie te próby pozostają martwe…
Papież vs Papież vs Papież:
W roku 1309 papież Klemens V przeniósł stolicę kurii rzymskiej do Awinionu. Niezadowolone z tego, arystokratyczne rody rzymskie w roku 1378 wybrały własnego papieża. Obydwaj konkurenci obłożyli się ekskomuniką. Doprowadziło to do ostrego podziału w kościele.
By go zakończyć w roku 1409 grupa odnowicieli moralnych doprowadziła do wyboru trzeciego papieża, który ekskomunikował obydwu przeciwników (i natychmiast sam został ekskomunikowany przez obydwu). W efekcie kościół podzielił się na trzy odłamy:
-
Awinioński: (popierany przez Aragonię, Burgundię, Cypr, Kastylię, Nawarrę, południowe Włochy, Szkocję, Zakon Joannitów i początkowo Francję)
-
Rzymski: (poparty przez Danię, Flandrię, Irlandię, Norwegię, Szwecję, większość Nemiec, Węgry i Zakon Krzyżacki oraz początkowo Anglię, Francję, Litwę, Polskę i północne Włochy).
-
Pizański (poparty przez Polskę, Litwę, północne Włochy, Anglię i Francję)
Innymi słowy: fajnie wtedy mieli.
Wielka Schizma Zachodnia kończy się w 1417 roku.
W zasadzie doprowadza ona do ostatecznego upadku autorytetu moralnego kościoła katolickiego. Instytucja ta będzie grać znaczącą rolę jeszcze przez następne trzy wieki, jednak traktowana będzie już tylko przedmiotowo, jako narzędzie władzy.
Bibliografia:
-
F. Braudel „Struktura codzienności”, Warszawa 2019
-
J. L. Abu Lughod „Europa na peryferiach”, Kęty 2012
-
S. Reynolds „Lenna i wasale”, Kęty 2011
-
J. Le Goff „Człowiek średniowiecza”, Warszawa 2000
-
E. M. Hallan, J. Everad „Francja w czasach Kapetyngów”, Warszawa 2008
-
J. C. M. Vigueur „Rycerze i mieszczanie”, Warszawa 2008
-
J. M. Murray „Brugia, kolebka kapitalizmu”, Warszawa 2011
-
P. Aries, G. Duby Historia życia prywatnego T. 2 Od Europy feudalnej do renesansu, Wrocław 2005
Przyjemny artykuł. Co jest takiego w średniowieczu, że jest Twoją ulubioną epoką?
Mieli miecze i budowali zamki. Od tego już stosunkowo blisko do magów, elfów i smoków.
Bardzo przyjemny artykuł, przybliżający mniej oczywiste średniowieczne rzeczy. Tylko pytanie skąd wiadomo o cynicznym /instrumentalnym podejściu do religii? Z tonu artykułu wynika że religia to opium dla ludu było wiadome dla wszystkich już od 1000 roku
To nie było „opium dla mas” tylko raczej „o! są zaszczyty i ziemia do wzięcia”.
Wiemy to głównie ze źródeł: z hagiografii, powszechnego w nich narzekania na niskie standardy życia kościelnego oraz kronik w rodzaju Vita Karola Magni. Przy czym w wielu wypadkach są to źródła powstające z opóźnieniem, kiedy spojrzenie na sprawę oraz etyka się zmieniły. Oraz, gdy kościół po prostu był inny.
Pierwotnie chrześcijaństwo zachodnie przypominało coś w rodzaju złagodzonej wersji Prawosławia (zresztą, czemu miało być inaczej, skoro mówimy o czasach przed schizmą): dominował w nim patryjarcha Konstantynopola, celibat obowiązywał jedynie mnichów, księża mogli się żenić, a biskupi byli kimś w rodzaju księgowych i skarbników, wyznaczanych przez władzę zwierzchnią. W Prawosławiu dość wcześnie przyjęto zasadę, że biskup musi być mnichem, na zachodzie się ona nie przyjęła.
Co więcej tkwiło ono na terenach, które wcale nie były dobrze schrystianozowane, gdzie nadal istniało wielu pogan, zaatakowanych później przez innych pogan i heretyków.
Problemem było też kultywowanie myśli chrześcijańskiej: księżą i mnisi z terenu Włoch mogli się kształcić w Bizancjum i Afryce Północnej. Ci z Galii u siebie nie mieli gdzie. Często pobierali nauki w Hiszpanii, gdzie początkowo byli widziani niezbyt chętnie, ale tolerowani (Hiszpania była w rękach ariańskich Gotów, ale ortodoksyjne chrześcijaństwo wśród lokalnej ludności było silniejsze). Po zajęciu Hiszpanii przez Arabów w Galii nastał ogólny kryzys intelektualny…
W Bizancjum i jego strefie wpływów była też kultywowana myśl filozoficzna późnego Rzymu, gdzie patrycjat wyznawał „bogów filozoficznych”, będących intelektualnymi konstruktami, wyobrażającymi pewne idee i raczej kontynuujący myśl Seneki („Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrca: fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna”). Widać to zresztą na tle tego, co się działo wokół stanowisk biskupich we Włoszech oraz fotelu papieża, który był po prostu obiektem pożądania dla rodów rzymskiej arystokracji. Żywot Benedykta IX dobrze zresztą pokazuje to, co się działo. Był on papieżem trzy razy: został wybrany na papieża w 1032, sprzedał stanowisko konkurentowi w 1044, ponownie wybrano go w 1045, sprzedał stanowisko w tym samym roku, po raz trzeci wybrano go w 1047. Natychmiast zaczął negocjację w sprawie ponownego sprzedania tytułu, jednak nie udało mu się finalizować transakcji, bo zmarł…
PRRRY! STOP!
I chomąto i proch do Europy dotarły w danych wiekach, a nie zostały „wynalezione”. Wynalazki dużo starsze (kolejno II i IX wiek) i oba z Chin. Jak parę innych, które dość wybitnie pomogło całemu Staremu Światu.
PS
Liczba mnoga: papieże. Przez ż, nie rz