Wieś średniowieczna w teorii, praktyce i liczbach:

Każdy z nas miał do czynienia z konstruktem jakim jest typowy opis średniowiecznej wsi. Miało to być skupisko chatek ulepionych z kupy, w których żyli ciemni, brudni, utrudzeni, uciskani, zawszeni i zadżumieni ludzie. Klepali oni straszliwą biedę i żyli pod jarzmem tyrana, od świtu do nocy odrabiając pańszczyznę. Nad tym wszystkim górował zamek rycerza, który oczywiście doglądał wszystkiego osobiście, a w dni wolne od doglądania tratował swymi końmi pola wieśniaków…

Jest to ciekawy konstrukt społeczny, ale jak nietrudno zgadnąć nie ma on wiele wspólnego z rzeczywistością.

Jak duże były wsie:

Rozmiar osad w średniowieczu (dla ułatwienia przyjmijmy, że chodzi nam o okres między XI a XIII wiekiem) wahał się zależnie od obszaru Europy. Większość wczesnych osad nie różniła się w szczególności od osad neolitycznych: 6 domów, 30 mieszkańców, 30 hektarów upraw, 40 sztuk bydła i 40 małych przeżuwaczy…

Rozwinięte wsie z okresu pełnego średniowiecza z terenu Polski składały się zwykle z 20 do 40 zagród, co przy założeniu podobnej demografii przekładałoby się na 100 do 200 mieszkańców.

Wsie z obszaru Anglii i Francji z tego samego okresu liczyły między 450, a 650 mieszkańcami.

Jak duże były wsie w stosunku do miast:

Bardzo trudno powiedzieć jest jak na tle wsi wyglądały miasta. Tak naprawdę posiadamy sensowne i łatwo dostępne dane tylko z jednego kraju: Anglii, gdzie po podboju wyspy przez Wilhelma Zdobywcę dokonano bardzo konkretnego spisu mieszkańców i majętności nazwanego Domesdey Book. Ogólnie w wymienionym okresie w kraju tym znajdowało się 500 „miasteczek” i 80 „miast”, z czego zaledwie 112 miało więcej, niż 1.000 mieszkańców.

Osobiście byłbym zdania, że w okresie tym „miasta” i „miasteczka” różniły się od wsi tylko pewną liczbą dodatkowych uprawnień: tym, że żyli tam głównie kupcy i handlarze, posiadali ziemię na własność oraz mogły organizować dzień targowy.

Życie w miastach takich prawdopodobnie nie różniło się specjalnie od życia we wsi.

Obsługiwały one obszary o promieniu 20-30 kilometrów, zamieszkanych przez około 10.000 osób.

Ile ziemi miał chłop, rycerz oraz wyższa szlachta:

Ogólnie rzecz biorąc w omawianym okresie, za minimalny majątek pozwalający przeżyć uważano gospodarstwo o obszarze 10 akrów czyli około 4 hektarów. Należy pamiętać jednak, że spora część mieszkańców wsi posiadało znacznie mniejsze nadziały ziemi (o tych napiszę w rozdziale Kto (oprócz chłopów) mieszkań na wsi). W średniowieczu rzadko też postrzegano mieszkańca jako jednostkę, wręcz przeciwne: zakładano, że dorosły prawie na pewno będzie miał żonę, dzieci oraz parobków.

Majątek taki pozwalał zazwyczaj utrzymać 2-3 osobową rodzinę, uregulować należności wobec feudała, zapłacić dziesięcinę na kościół oraz odłożyć 10-15 solidów ze sprzedaży nadwyżek (siłę nabywczą tych pieniędzy można porównać z tym artykułem). Chłop taki (angielskie chłopstwo z różnych powodów jest bardzo dobrze przebadane) statystycznie posiadał także:

  • 6,2 owcy

  • 4,5 krowy

  • 3,1 świni

  • 2,35 konia lub wołu

W Anglii typowym nadziałem ziemi było virgate („podwórze”), stanowiące ¼ hide („łanu”) i zajmujące obszar około 12 współczesnych hektarów. Faktycznie zaledwie około 20 procent mieszkańców wsi posiadało gospodarstwa takiej powierzchni, 33 o powierzchni pół virgate, a pozostali: mniejsze lub nie mieli ich w ogóle.

W Polsce w trakcie akcji osadniczych chłopi otrzymywali zwykle 1 łan ziemi. Było to między 16 a 24 hektarami gruntów.

Posiadłości rycerskie zwykle nie były duże. Istnieją różne hipotezy powstania warstwy rycerskiej, jednak z nich sugeruje emancypacje bogatszego chłopstwa. Biorąc pod uwagę, że w omawianym okresie majątki rycerzy we Francji i Anglii nierzadko zaczynały się od 24 hektarów ziemi, można przyjąć, że była to prawda.

Jeśli chodzi o wyższą szlachtę, to jej majątki były różne. Pomniejszy lord mógł liczyć na posiadanie 20-30 chłopów oraz rentę wartą od 10 do 20 funtów srebra.

Znaczący lordowie posiadali nierzadko majątki liczące 20-30 wsi, z których każda przekładała się na 100-200 kmieci oraz dochód między 2000, a 2500 funtami srebra.

Poddaństwo feudalne:

W omawianym okresie w Europie występowały trzy główne modele stosunku chłopów do feudałów. Byli to:

  • wolni chłopi

  • schyłkowy stosunek niewolniczy

  • oraz poddaństwo feudalne

Ogólnie rzecz biorąc problem przedstawiany jest na tyle różnych sposobów, że tyle jest koncepcji, ile historyków. Z całą pewnością wiadomo jedno: piramidka królowie-rycerze-mieszczanie-chłopi, jaką znamy ze szkoły jest sztucznym tworem, którego w omawianym okresie nie było.

Generalnie gdzieś tak do IX-X wieku dominującym typem własności rolnej był wolny chłop. Niektórzy z nich mieli mniejsze, inni większe gospodarstwa, nierzadko posiadając ziemię na własność, dzierżawiąc je innym osobom etc. Posiadali też nierzadko niewolników (znamy przypadki, akurat ze Skandynawii, gospodarstw rolnych w których zatrudniano 15 do 20 niewolników). Ludzi tych, w zależności od majątku obciążano różnymi należnościami fiskalnymi, na przykład dostarczenie konnego pachołka do obrony zamku (stąd być może wzięli się późniejsi rycerze). Bogatszych z nich nazywano magnates, potentes lub barones (dosłownie „grubasi”).

Wszyscy oni płacili podatki zbierane przez lokalnego hrabiego (comes) który początkowo był po prostu urzędnikiem skarbowo-wojskowym.

Układ ten prawdopodobnie zmienił się w trakcie rozbicia dzielnicowego, które nastąpiło w wielu krajach w różnych okresach (we Francji od 978 do 1214, w Niemczech kilkukrotnie, w Polsce od 1138 do 1320) dziejów. W zależności od kraju dochodziło w nich do wzrostu znaczenia lokalnych władz: we Francji hrabiowie najpierw uzyskali urzędy dożywotnio, potem stały się one dziedziczne, a koniec końców zaczęli traktować podatników jak własnych poddanych…

W Polsce: kraj rozpadał się na coraz mniejsze domeny feudalne, należące do poszczególnych potomków Krzywoustego. Należący do nich poddani ponownie traktowani byli jako własność prywatna.

W Szkocji miał miejsce odmienny proces: ziemia należała do klanu, a chłopi tylko obrabiali rodowe grunta. W miarę rozradzania się klanu rosła przepaść między typowymi gospodarzami, a rodową „radą nadzorczą” opiekującą się ziemią, w efekcie ten dzielił się na bogaty ród przywódców i formalnie spokrewnione kuzynostwo, które stopniowo degenerowało się do roli chłopstwa…

Do tego należy dodać rozmaite dziwne, małe działania: przenoszenie należności poszczególnych chłopów z księcia / hrabiego / rodu, na jednostki prywatne, powstawanie na jego terenach dużych majątków chłopskich obrabianych przez niewolników i dzierżawców, płacenie ziemią za usługi najemników etc.

Mimo to w omawianym okresie cały czas istniały duże enklawy wolnego chłopstwa. Te występowały w:

  • Italii

  • Hiszpanii

  • Alpach

  • Szwajcarii

  • północnych Niemczech

  • Skandynawii

  • Szkocji

  • Irlandii

  • Walii

Trochę dziwna sytuacja panowała w Polsce (chłopi w tym okresie byli w teorii wolni, ale podlegali pod blisko 40 książąt dzielnicowych). Podobnie sytuacja kształtowała się też na Rusi. Dodatkowo w obydwu krajach istniała ludność niewolnicza i post-niewolnicza.

Sądząc po rozmiarze tych obszarów i gęstości zaludnienia można byłoby przyjąć, że dla większości mieszkańców średniowiecznej Europy to zależność feudalna była stanem dziwnym, a nie odwrotnie.

Główne typy chłopów:

Co ważne chłop chłopu nie był równy w świetle prawa. Tak więc we Francji istniały następujące typy chłopstwa:

  1. Poddani (serfs): którzy dzielili się na:

  • Poddanych Osobistych: stanowiących pozostałość wcześniejszej instytucji niewolnictwa. Byli to potomkowie ludzi, którzy popadli w niewolę w okresie Karolingów, Merowingów, w czasach rzymskich lub być może jeszcze wcześniej, których status utrzymał się przez wieki. Byli przywiązani do ziemi i nie mieli prawa fizycznie opuszczać obszaru zamieszkania. W wypadku zbiegostwa pan miał obowiązek ich ścigać, nie mogli występować w sądach jako świadkowie, bez zgody pana zawierać małżeństw ani wstępować do stanu duchownego, ani też dysponować swym majątkiem w testamentach. Pan mógł natomiast obciążać ich dowolnymi świadczeniami.

  • Poddanych Gruntowych: którzy podlegali identycznym ograniczeniom, ale w dowolnym momencie mogli wypowiedzieć związek z panem i opuścić jego ziemię. Mieli też swobodę przemieszczania się.

  1. Chłopów-czynszowników (Vilains): dzierżawili tylko ziemię pana i związku z tym płacili lub odrabiali rentę. Byli osobiście wolni, mogli w każdej chwili opuścić lub odsprzedać gospodarstwo osobie trzeciej oraz mieli prawa podróżowania.

Chłopi typu serfs powoli zanikali. Przykładowo około roku 1200 w Normandii nie było już ani jednego.

W Niemczech istniały cztery typy chłopów:

  • Wolni chłopi, posiadający ziemię na własność.

  • Leibegenschaft czyli poddani osobiści, ponownie wywodzący się z niewolników. Pracowali głównie w dworach pana jako parobkowie, słudzy, rzemieślnicy, woźnice, bez wynagrodzenia, za to utrzymywani przez właściciela. Mogli zostać umieszczeni na gruncie, by odrabiali pańszczyznę, ale w takim wypadku mogli byli z niej usunięci w dowolnym momencie.

  • Horigkeit: poddani gruntowi. Byli dziedzicznie przywiązani do gruntu i nie mogli go opuścić bez zgody pana. Mogli sprzedać gospodarstwo, ale tylko za zgodą pana, nie mogli być jednak z niego wygnani. Mieli prawo do swobodnej wędrówki (w takim wypadku jednak należności feudalne się kumulowały w postaci zadłużenia). Poddanym tego typu zostawało się osiedlając w jakimś obszarze i uprawiając grunty przez co najmniej rok.

W Anglii natomiast:

  • Wolni chłopi (sockmans): zwykle obrabiali ziemię pana, mogli ją jednak wykupić od właściciela i alienować, a nawet (nabywając naprawdę duże grunta), samemu stać się panami feudalnymi.

  • Willains: odpowiednik serfs z Francji.

  • Freeholders: wolni posiadacze ziemi. Stan pośredni między państwem, a chłopstwem. Mieli własne gospodarstwa i nie podlegali panom.

  • Copyholders: odpowiednik Vilains z Francji.

Na obszarach Anglii własność rolna kształtowała się następująco:

  • około 30-35 gruntów należało do domen pańskich

  • 25 do 30 procent: do wolnych chłopów

  • około 40 procent dzierżona była w ramach pańszczyzny

We Francji ponownie około 30-40 procent gruntów należało do domen pańskich, pozostałe natomiast dzierżone były przez chłopów pańszczyźnianych.

I ich permutacje:

Należy zauważyć, że żadna z powyższych kondycji nie opisywała kasty, do której przynależał dany człowiek od urodzenia do śmierci, tylko jego ogólnoprawny stosunek do ziemi, którą dzierżył. Dziś nazwalibyśmy to „umową”.

Tak więc jeden człowiek mógł np. stanowić niewolnego chłopa w swojej rodzinnej wsi. Na mocy umowy z innym panem mógł zająć kawałek ziemi na tej samej zasadzie w sąsiedniej wsi, wydzierżawić go komuś innemu, samemu wziąć w dzierżawę kawałek ziemi, a następnie kupić na własność ziemię gdzieś indziej i otrzymać nadanie rycerskie w kolejnym miejscu…

W zasadzie im bogatsi byli chłopi, tym więcej tego typu umów zawierali.

Do połowy XIII wieku stan rycerski stale był zasilany dopływem bogatych chłopów. W XIII wieku wzrastają koszty przynależności doń: wyposażenie wojskowe staje się bardziej rozbudowane, od rycerzy wymaga się posiadania większej ilości koni, wreszcie pojawia się bardzo kosztowny zwyczaj pasowań, w efekcie czego stan ten zaczyna podupadać finansowo. W efekcie liczba rycerzy spada, a wielu, mimo że mogłoby być pasowanych pozostaje giermkami.

Na początku XIII wieku są to przypadki sporadyczne. Jednak już w latach 70-tych XIII wieku na jednego rycerza przypada 4 giermków.

Jednocześnie stan rycerski zamyka się i od XIII wieku w wielu krajach pojawia się zakaz pasowania chłopów na rycerzy.

Co znaczy, że chłop był przywiązany do ziemi?

Duże kontrowersje budzi określenie „przywiązanie chłopa do ziemi”. Z jakiegoś powodu wielu współczesnych odbiorców uważa, że chłop nie mógł wyjść poza rodzinną wieś, która zapewne była otoczona drutem kolczastym i obstawiona posterunkami straży wyposażonej w broń maszynową i psy…

Faktycznie, poza sytuacjami wyjątkowymi ludzi wywodzących się ze stanu niewolników (jak serfs we Francji) oznaczało to po prostu, że chłop nie mógł jednostronnie zerwać stosunku ze swoim panem, a dokładnie nie mógł porzucić gospodarstwa. Przeciwnie: zobowiązany był znaleźć na swoje miejsce zastępcę, a jeśli tego nie zrobił, to (w wypadku opuszczenia gospodarstwa) jego nieuiszczone należność feudalna kumulowała się z roku na rok w postaci długu.

Kto (oprócz chłopów) mieszkał na wsi?

Na potrzeby tego artykułu uznajmy, że „chłop” to osoba (lub członek rodziny tejże) posiadająca (na własność, w formie dzierżawy lub wskutek nadania feudalnego) gospodarstwo rolne, musząca (lub) nie uiszczać rentę feudalną (w postaci odrobku, płodów rolnych lub pieniędzy) na rzecz pana.

Ludność taka w krajach post-karolińskich stanowiła około ¼ populacji wsi. Na terenach słowiańszczyzny prawdopodobnie więcej. W liczących 400 do 600 mieszkańców wsiach angielskich i francuskich było ich między 100, a 150.

Byli oni też wiejską elitą.

Większość mieszkańców wsi stanowiła warstwa, którą nazwać można „luźnymi”. Nie zawierali oni kontraktu feudalnego z panem, ale jednocześnie też nie podlegali oni też żadnym obostrzeniom związanym z przynależnością do warstwy chłopskiej. Posiadali bardzo niewielkie gospodarstwa, składające się z pojedynczej zagrody (lub po prostu chaty) z niewielkim polem (lub często tylko ogrodem), pojedynczej chaty, bez gruntów rolnych lub wynajmowali po prostu mieszkanie (a często jedno tylko pomieszczenie) w budynku należącym do kogoś innego.

Średniowieczne wsie posiadały już dość rozwiniętą specjalizację pracy, w efekcie ludzie ci posiadali dość duży wybór zawodów.

Pierwszą grupą tych zawodów byli robotnicy rolni, wynajmowani do okresowych intensywnych prac w gospodarstwie. Do tej grupy zaliczyć należy: oraczy, młockarzy, siewców, żeńców, znakowaczy zwierząt, kastrowaczy prosiąt, dojarzy, suszarzy słodu, furmanów i robotników budowlanych. Posiadali oni raczej niewielkie zarobki: zmłocenie korca zboża (pytanie jakiego, korzec to mogło być od 10 do 500 litrów) pozwalało na zarobek w wysokości 1 denarów, wianie (celem pozbycia się plewów) 8 korców zboża: znów 1 denara, praca przy żniwach: 2 denary dziennie, a przy orce: 4 denary dziennie. 2 denary dziennie zarabiał też furman.

Drugą grupę stanowili ludzie zawodowo zajmujący się opieką nad zwierzętami: pasterze i świniopasy.

Zazwyczaj zajmowali się oni większymi grupami zwierząt. Ich właściciele pozostawiali pod ich opieką swoje zwierzęta, którymi pasterze zajmowali się, nierzadko wędrując na dalekie pastwiska, dbając o nie, rozmnażając, dojąc, goląc etc. Po powrocie do domostw rozliczali się natomiast z właścicielami.

Trzecią grupę stanowili rzemieślnicy osiadli we wsi, wytwarzający zarówno na potrzeby swojej społeczności, na sprzedaż do miasta (i pośrednio na dalsze rynki), jak i na potrzeby okolicznych osiedli. Byli to: kowale, garbarze, strzecharze, dekarze, druciarze, słodownicy, kamieniarze, cieśle, murarze, szewcy, siodlarze, wytwórcy świec, tkacze, bednarze, siodlarze, krawcy, szklarze i piwowarzy oraz oczywiście młynarze, a w niektórych regionach też piekarze.

W odróżnieniu od dwóch poprzednich byli to ludzie raczej zamożni. Ponownie nie wchodzili oni w skład ludności chłopskiej jako tacy, a byli luźnymi (tzn. dobrze prosperujący rzemieślnik wiejski prawie na pewno odrębnie od swojego zawodu posiadał też ziemię i był chłopem z jakiegoś tam tytułu).

Gburzy i yoemani:

Jak pisałem: gdzieś tak do XIII wieku bogaci chłopi płynnie przechodzili do stanu rycerskiego, rezygnując z własnoręcznej pracy na roli. Tak naprawdę gospodarstwa wielkości powyżej 10 hektarów są bardzo trudne lub wręcz niemożliwe do uprawy własnymi rękoma właściciela. Tak więc rolnik, który zgromadził wystarczająco duże zasoby, by móc awansować społecznie prawdopodobnie już wcześniej większość pracy wykonywał rękoma pod-najemców, dzierżawców, niewolników etc.

Po zamknięciu się warstwy rycerskiej zaczyna się tworzyć warstwa ni to chłopstwa, ni to szlachty, nazywana w różnych okolicach różnie: w Anglii byli to yoemani, w Polsce: gburzy, w innych krajach zwano ich inaczej. Byli to formalnie chłopi, którzy posiadali duże gospodarstwa, odrabiane w całości przez najemników i dzierżawców.

Rozwarstwienie ekonomiczno-kulturowe:

Trudno powiedzieć, jak wyglądało to w średniowieczu, ale chciałbym zauważyć, że – sądząc przynajmniej z relacji moich przodków – na wsiach wczesnego XX wieku istniało duże rozwarstwienie ludności pod względem społecznym. Generalnie bogatsi chłopi: właściciele gospodarstw i zamieszkujący we wsi rzemieślnicy patrzyli z góry na bezrolnych.

Warstwy te praktycznie nie zwierały też małżeństw między sobą.

Posiadały też inne aspiracje kulturowe: bogatsi chłopi naśladowali modę mieszkańców miast i ziemiaństwa, aspirowali do edukacji (praktycznie nie było wśród nich niepiśmiennych), często wysyłali potomstwo do pracy w mieście, kupowali książki, czytali gazety, mieli nawet radioodbiorniki. Wiara w zabobony była u nich traktowana jako stygmat społeczny, a ich stosunki z kościołem były ambiwalentne (wszyscy wierzyli w Boga, ale ich stopień pobożności był różny, dość ostro skonfliktowani byli jednak z klerem, do tego stopnia, że kilka wsi w moim regionie dokonało nawet schizmy z kościoła katolickiego).

Bezrolni natomiast wierni byli kulturze ludowej, jeszcze po wojnie wierzyli w zabobony, duchy i strzygi, mieli też wiernopoddańczy stosunek do kleru, zazwyczaj mieli też niskie aspiracje edukacyjne.

Jak wyglądały domy?

Gospodarstwo z XIV wieku, Oxfordshire.

Mamy bardzo mało danych na temat średniowiecznego budownictwa wiejskiego. Powodem jest fakt, że były to często niewielkie budynki, a ich pozostałości najczęściej znajdują się pod współczesną zabudową.

Wydaje się jednak, że budownictwo wiejskie potrafiło być wcale okazałe. Istnieją trzy typy budynków:

  • duże dwory, o powierzchni 100 do 200 metrów kwadratowych

  • mniejsze zabudowania o powierzchni 40 do 50 metrów kwadratowych

  • małe zabudowania o powierzchni 15-20 metrów kwadratowych

Przeważnie gospodarstwa składały się z zagród, złożonych z kilku budynków różnej wielkości.

Zabudowa różniła się w zależności od okolicy i dostępnych w niej materiałów. Tak więc:

  • na Słowiańszczyźnie i w Skandynawii dominuje budownictwo drewniane i gliniano-drewniane (plecionka wiklinowa oblepiona gliną).

  • W Niemczech, północnej Francji i Anglii: budownictwo o szkielecie drewnianym, wypełnionym cegłą, darnią lub faszyną (mieszaniną gliny i słomy), często piętrowe.

  • W Europie południowej: z suszonej na słońcu cegły lub bloków wapienia.

O wyglądzie wewnętrznym poszczególnych domostw wiemy bardzo niewiele. Omawiane w szkole i muzealne przedstawienia jak się zdaje mają charakter głównie charakter artystycznych impresji. Podobnie niewiele wiem też o wyposażeniu wewnętrznym chaty.

W wypadku dużych dworów z obszaru Anglii pomieszczenia składały się z:

  • halu (dużego pomieszczenia o charakterze jadalno-sądowo-gościnnym)

  • kuchni z dużym piecem

  • spiżarni

  • garderoby (czyli kibla)

  • komnaty sypialnej z kominkiem

  • spiżarni

Wyposażony był w łóżka, ławy do siedzenia, skrzynie do przechowywania różnych przedmiotów i wieszane półki, posadzone na kozłach stoły oraz lavatorium (umywalkę z metalu).

Najbiedniejsze haty posiadały tylko palenisko, z którego dym uciekał przez dziurę w dachu oraz ławy do spania. Miały tylko jedną izbę, w której gospodarz spał razem ze zwierzętami.

Większość hat musiała znajdować się gdzieś pośrodku: dwa lub trzy pomieszczenia, piec lub palenisko.

Wydają się jednak dominować zespoły budynków, ułożonych w zagrody, gdzie każdy budynek mógł pełnić różne funkcje: niektóre mogły być mieszkaniami (jeden dla chłopa z rodziną, inny dla czeladzi), a pozostałe mogły pełnić funkcje gospodarcze…

Ogólnie rzecz biorąc na średniowiecze i życie chłopów zwykle projektowane są doświadczenia epoki, w jakiej żyje autor. Tymczasem można zaryzykować tezę, że między X a XV wiekiem warstwa chłopstwa była u szczytu prosperity.

W nowożytności zamożność chłopów znacząco spadła. Na terenie Polski w latach 90-tych zaledwie 8,6 procent gospodarstw rolnych dochodziło rozmiarami do tych posiadanych przez chłopów w średniowieczu.

Następstwem takiej sytuacji była oczywiście bieda, z którą utożsamiana jest wieś.

Przyczyny takiej, a nie innej sytuacji były dwie: wzrost populacji oraz konkurencja ze zbożem Amerykańskim. Po pierwsze: wzrost ludności niechybnie prowadził do podziału pól i spadku wielkości majątków. Dlatego też w XIX wieku dominują gospodarstwa o rozmiarze 3,5 hektara (mniejsze, niż w średniowieczu uważano za minimalne, niezbędne do przeżycia).

Zmniejszona powierzchnia rolna przekłada się na mniejszą produkcję (właściciel i jego rodzina zjadają większą część plonów).

Jednocześnie doszła konkurencja z dużymi gospodarstwami rolnymi w koloniach, które produkowały znaczące ilości zboża po niskich kosztach. W efekcie rolnicy w Europie musieli sprzedawać swe plony po niższych cenach…

Reklama
Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Wieś średniowieczna w teorii, praktyce i liczbach:

  1. Grzdyl pisze:

    Świetny artykuł ale po wstępie spodziewałem się, że będzie coś napisane o tym jaki był jako człowiek chłop (bo niektóre przedstawienia robią z niego nadzwierzę, prostaka i debila) a o tym był w sumie tylko jeden akapit. Liczę, że jeśli źródła pozwolą to pojawi się coś na ten temat. Pazdrowiam i czekam na następne artykuły.

  2. slanngada pisze:

    „Rozmiar osad w średniowieczu (dla ułatwienia przyjmijmy, że chodzi nam o okres między XI a XIII wiekiem) wahał się zależnie od obszaru Europy. Większość wczesnych osad nie różniła się w szczególności od osad neolitycznych: 6 domów, 30 mieszkańców, 30 hektarów upraw, 40 sztuk bydła i 40 małych przeżuwaczy…

    Rozwinięte wsie z okresu pełnego średniowiecza z terenu Polski składały się zwykle z 20 do 40 zagród, co przy założeniu podobnej demografii przekładałoby się na 100 do 200 mieszkańców”

    Nie do końca rozumiem chyba.

    „że kilka wsi w moim regionie dokonało nawet schizmy z kościoła katolickiego).” ciekawe, rozwiniesz?

  3. Siman pisze:

    Co do budowy domów – ciekawa sprawa, bo u mojego dziadka na wsi (miejscowość kresowa przy granicy z Białorusią) jeszcze dwadzieścia lat temu stała XIX-wieczna chałupa. Wg relacji dziadka jej właścicielem swego czasu był mój prapradziadek, chłop małorolny, ale ponoć bardzo obrotny, bo odkupił tę chałupę ze wsi po drugiej stronie Bugu, po czym przetransportował ją w całości bez rozbierania przez most „na koniach” (co to dokładnie znaczy dziadek nie był w stanie wyjaśnić, ale chyba chodziło o jakąś platformę ciągniętą przez konie) do swojej wsi i otworzył tam karczmę. Karczma była ponoć największym budynkiem we wsi. To był przełom XIX/XX wieku.

    No i problem jest taki, że ja widziałem tę chatkę i ona miała w porywach 20-25 metrów kwadratowych, dwie izdebki i jakąś symboliczną komórkę-spiżarkę, ze strzechą co się zaczynała półtora metra nad ziemią. Także ta historia wytworzyła we mnie przekonanie, że domy chłopskie to są naprawdę lepianki, jeśli reszta domów była jeszcze mniejsza. No i teraz pytanie: czy opowieść dziadka bardzo przesadzała, żeby uwypuklić majętność prapradziadka, czy na Kresach była aż taka bieda, że domy były 3-4 razy mniejszy niż te średniowieczne.

    • Cadab pisze:

      Why not both?
      Kresy były biedne, szczególnie w perspektywie XIX i XX wieku. Ten słynny podział na Polskę A i B umownie był oparty o linię Wisły, ale realnie opierał się na biegu Buga. I jako takiej, tej oryginalnej „Polski B” w zasadzie nie ma w granicach tego, co dziś jest Polską (co nie sprawia, że magicznie zniknęła dysproporcja między ścianą wschodnią, a resztą kraju, zwyczajnie przestała być tak ekstremalna).
      Mówimy o miejscu, gdzie takie „cuda” techniki jak konna kosiarka czy nawet powszechność młockarni nie zdążyły zawitać, zanim nie znalazły się w granicach Sojuza – a potem jeszcze kilka lat zeszło, żeby się tam w końcu pojawić.

    • U nas jeszcze stoi trochę takich chałupek. Ja sam przeżyłem szok, jak pojechaliśmy z kolegami do dawnej kongresówki i zobaczyłem, jakie tam są wsie: gospodarstwa wielkie, jak słonie, XIX wieczne domy większe, niż u nas dworki ziemiaństwa…

      W wypadku wsi głównym problemem stało się przeludnienie. W okresie rozbicia dzielnicowego w Polsce żyło (zależnie od badacza) od 0,5 do 2 milionami ludzi. Na początku XIX wieku, w Królestwie Polskim około 10 milionów. W 1939: już 31 milionów. 64 procent z nich było mieszkańcami wsi. Ziemi natomiast nie przybywało.

      Co więcej znaczne połacie ziemi (6 milionów hektarów) znajdowały się w rękach ziemiaństwa. Dominowały jednak gospodarstwa karłowate, mające majątki mniejsze, niż 2 hektary (stanowiły one 61 procent wszystkich gospodarstw).

      To negatywnie odbijało się na jakości upraw: chłopów nie stać było na narzędzia, wprowadzanie nowych roślin, wynajęcie pomocników, maszyny rolne… Co więcej, w wielu miejscach ziemia była doprowadzona wręcz do stanu pustyni. Tak więc plony były małe…

      I napędzało to błędne koło.

  4. Cadab pisze:

    Pytanie kontrolne?
    Co z zagrodnikami, komornikami i całą resztą podobnej biedoty? Wrzucamy to w bezrolnych, w czeladź, w byłych niewolnych czy w co? Bo jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, że to jest wynalazek nowożytny, a albo przeoczyłem fragment, albo słowem nie są w ogóle wspomniane takie rozwiązania. Szczególnie, że to ludzie głównie związani jednak z gburstwem, niż jakąkolwiek inną grupą.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s