Dlaczego księża nie lubią Diablo i Dooma?

W wypadku obydwu gier i lekcji katechezy mamy do czynienia z pozornie dość paradoksalną sytuacją. Teoretycznie walczymy z mocami piekielnymi. Niemniej jednak katecheci nie lubią tych pozycji i znajdują się one pod ich ostrzałem.

Zajmiemy się więc objaśnieniem tego, tradycyjnie już pojawiającego się na lekcjach religii i godzinach wychowawczych zagadnienia.

Tak walczymy z diabłem…

(Na początku, to ja bym chciał przypomnieć, że jestem ateistą. Chciałbym też zaznaczyć, że ja tego nie wymyślam. Ja to tylko przepisuję.)

Ten paradoks ten wynika z kilku rzeczy. Pierwszą z nich jest sposób portretowania samych demonów.

W grach komputerowych demony są istotami materialnymi, mogącymi oddziaływać na świat przedmiotów fizycznych. W katolicyzmie są duchami. W grach komputerowych człowiek może pokonać je za pomocą broni białej i (olaboga) magii. W katolicyzmie: demony są upadłymi archaniołami i jako takie są nieporównywalnie potężniejsze od ludzi. Człowiek pokonać je może wyłącznie dzięki łasce bożej.

Co bardzo ważne: w grach komputerowych wygrać z demonami można dzięki własnym zasługom: po prostu dobrze grając. W katolicyzmie: łaska Boga jest niezależna od naszych zasług. Bóg udziela jej lub też nie. Jedyne, co możemy robić, to prosić go o nią. Niemniej jednak decyzja jest zupełnie arbitralna i zależna od Jego woli. Nie działa też na zasadzie umowy handlowej (tzn. trzy wizyty w kościele nie dadzą nam jednego Ugodzenia Zła).

Dlaczego to jest ważne:

I w zasadzie to, co powiedziałem wyżej wyjaśnia wszystko. Reszta tego tekstu w zasadzie będzie tylko rozwinięciem powyższej myśli.

Powyższe wyłożenie tematu może wydawać się chwytaniem mało ważnych szczegółów, a być może czczą spekulacją. Należy jednak zauważyć, że księżą, mimo wszystko, należą do osób bardzo religijnych, które najczęściej faktycznie są też bardzo wierzące. I to nie tylko na poziomie duchowym i wewnętrznym. Dla większości księży byty takie jak Bóg, Szatan i ich aniołowie są jak najbardziej realne, kwestie z nimi związane natomiast stanowią treść życia i podstawę zajmowanego przez nich miejsca w społeczeństwie. Owszem, wyższy kler nie zawsze daje przykładu takiego życia, jednak jego rola jest w katolicyzmie dość specyficzna (administracja, księgowość, kontrola jakości i human resources). To księża i mnisi stanowią personel wykonawczy.

Tak więc: dla nich te szczegóły są kwestiami zasadniczymi.

Rola łaski Bożej:

Przyjrzyjmy się takiemu dokumentowi, który nosi nazwę Katechizmu Kościoła Katolickiego. Jest to zbiór prawd i dogmatów, które każdy katolik powinien przyjąć za swoje. Znajduje się tam zapis pod tytułem „Sześć Prawd Wiary„. Szósta prawda mówi „Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna„.

Z punktu widzenia doktryny katolickiej Szatan, Diabeł i demony są nie tylko bytami realnymi, ale też duchowymi i anielskiej natury. Są dużo większe od człowieka, a do tego nieskończone, nieśmiertelne i niezniszczalne. Człowiek nie może się z nimi w żaden sposób mierzyć, a jeśli by tego próbował, to jego klęska jest pewna. Nie możemy przeciwstawić się złu, albowiem nasza natura jest grzeszna.

Jedynym sposobem, dzięki któremu możemy oprzeć się naszej złej naturze jest boża łaska i miłosierdzie. Innymi słowy: sami nie możemy zrobić nic. Tylko dzięki pomocy Boga jesteśmy coś wskórać.

Fakt, że w grach takich jak Diablo czy Doom demony mają cielesną postać i paski HP, gracz może je pokonać za pomocą broni białej i palnej (oraz magii) prowadzą do bardzo niebezpiecznego z punktu widzenia osób głęboko wierzących przekonania, że człowiek jest w stanie samodzielnie, bez pomocy Boga stanąć przeciwko złu świata, a zwycięstwo nad nim jest tylko kwestią czynników kwantyfikowanych: liczby, stanu zdrowia i siły ognia cnotliwych.

Z ich punktu widzenia jest to po prostu nieprawda.

Kwestia miłosierdzia:

Po drugie: Diablo i Doom opierają się na walce. W obydwu grach możemy przywrócić ład tego świata po prostu zabijając arcydemona (a przynajmniej pozornie, gdyby bardziej zastanowić się nad fabułą Diablo, to zauważymy, że ani zabijanie demonów, ani niszczenie kamieni dusz w Piekielnej Kuźni tak naprawdę niczego nie dało… Szatan powracał, silniejszy i potężniejszy).

Zwycięstwo moralne dzięki przeważającej sile ognia jest totalnym przekreśleniem nauki chrześcijańskiej. Dla chrześcijan Bóg jest miłością. Jezus powiedział: Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem, żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.

W takim ujęciu możliwość pokonania zła za pomocą siły zbrojnej stanowi tezę wręcz antychrystyczną i antychrześcijańską. Jest morałem totalnie zaprzeczającym nauczaniu Chrystusa. Nic więc dziwnego, że księża tej gry nie lubią.

Kwestia magii:

Chrześcijaństwo akceptuje możliwość dokonywania zjawisk niezwykłych. Kwestią tą zajmował się teolog, który wywarł największe znaczenie na zachodnią odmianę wiary: święty Tomasz z Akwinu. Podzielił on zjawiska niezwykłe na dwa typy: są to Cuda i działania naturalne.

Cuda mają miejsce w skutek działania istot ponadludzkich: Boga, świętych i aniołów (w tym Szatana), aczkolwiek aniołowie i święci mogli je dokonywać jedynie za przyzwoleniem i z pomocą Boga. Działania naturalne pochodzą z różnych, tajemnych, nieznanych i zakrytych przed nami sił natury. Elementem, który inspirował świętego Tomasza była transmutacja metali i możliwość przemiany ołowiu w złoto, która za jego czasów byłą szeroko dyskutowana w kręgach klasztornych. Jego zdaniem czynnik ten mógł zajść na trzy sposoby: po pierwsze ołów „zawierał” ziarenka złota i leżąc w ziemi stopniowo dojrzewał do postaci kruszcu. Po drugie: proces dojrzewania mógł zostać przyśpieszony przez alchemika. Po trzecie: Bóg mógł sprawić za pomocą cudu, że ołów przekształci się w złoto.

Demony w zasadzie nie mogły samodzielnie dokonywać cudów, mogły jednak wejść w coś w rodzaju zakładu z Bogiem na potrzeby kuszenia. Wówczas Bóg zezwalał Diabłu dokonać cudu, by wystawić na próbę pobożnego człowieka. Mogły też przyśpieszać naturalne procesy dzięki temu, że dysponowały znacznie większą wiedzą, niż człowiek (dokładniej: nieskończoną wiedzą).

Co więcej człowiek mógł wejść w układ z demonem, nabywając jego usługi i pomoc. To ostatnie zjawisko nazywane jest magią.

Tak więc, z punktu widzenia chrześcijaństwa istnieją trzy formy zjawisk niezwykłych:

  • wynikające z bezpośredniego lub pośredniego działania Boga

  • wynikające z pomocy diabelskiej

  • wynikające z zastosowania nieznanych jeszcze nauce, tajemniczych właściwości natury

Ogólnie rzecz biorąc zachodzi tu spór językowy. W definicji takiej, jak w kościele katolickim „magia” to zbiór zabiegów mających na celu uzyskanie pomocy szatańskiej. W definicji Diablo jest to zbiór zabiegów wykorzystujących utajone dla współczesnej nauki właściwości natury, w której – po dostarczeniu odpowiedniej ilości energii i wypowiedzeniu kilku słów kluczowych – zachodzą takie procesy, jak wyzwolenie kul ognistych czy łuków elektrycznych.

Kwestia kompetetywności:

Kolejnym, poważnym problemem związanym z Doomem i Diablo jest fakt, że demona pokonać można dzięki swoim umiejętnościom, albo też awansując na odpowiednio wysoki poziom doświadczenia, co zapewni nam przewagę.

Innymi słowy: możemy zbawić się samemu, albo też zbawić się dzięki zasługom.

Co gorsza w Diablo 2 i 3 (oraz w Doomie) to człowiek podróżuje do piekła (i nieba), dokonując czegoś, czego nie zdołali dokonać aniołowie.

Mówiąc najkrócej: jest to nauka bardzo gnostycka.

Zarówno gnoza (czyli koncepcja, że człowiek może zbawić się sam), jak i idea zbawienia za zasługi są doktrynami bardzo mocno zwalczanymi przez chrześcijaństwo i wszystkie jego odmiany.

Mówiąc krótko: stanowią one grzech herezji.

Kwestia konsumeryzmu:

Po ostatnie: jak wspominałem już, większość księży to osoby wierzące lub głęboko wierzące, dla których Bóg, Diabeł i Święci są bytami jak najbardziej realnymi, a służba Bogu i walka z Diabłem są życiowym zadaniem. Co więcej takim zadaniem, któremu należy poświęcić wszystko. Nic w końcu nie jest równie straszne, jak trwające wieczność tortury i cierpienia.

Fakt, że ktoś tą pracę strywializował, sprowadził do głupiego klikania i odcinania łbów kreskówkowym potworom oraz zarabia na tym pieniądze po prostu ich denerwuje.

Tak samo, jak mnie denerwowałaby gra o Wielkiej Lechii.

Ten wpis został opublikowany w kategorii fantastyka, Gry komputerowe, Wredni ludzie i oznaczony tagami , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

6 odpowiedzi na „Dlaczego księża nie lubią Diablo i Dooma?

  1. Grisznak pisze:

    Ładnie i rzeczowo wyłożone, aż szkoda, że tego nie było w czasach hypu na księdza Natanka.

  2. Konrad Włodarczyk pisze:

    Jako osoba wierząca i praktykująca, stwierdzam osobiście, że tekst jest genialny w swojej prostocie i wyłożenia tematu. Gratulacje! Naprawdę! Świetna robota – będę miał co linkować!

  3. slanngada pisze:

    Eee Ale wiesz, że większości chodzi o to, że tam sie ći diobła?

    • buszasp pisze:

      W punkt. Znam kilka mocno religijnych osób i chyba żadna z nich nie myśli w sposób jak w powyższym wywodzie, przekombinowane. W gry się nie gra (a także nie czyta książek, komiksów, nie ogląda filmów i nie słucha muzyki itd) bo tam jest szatan i on w ten sposób biedne duszyczki na pokuszeni bierze i od prawdziwej wiary odwodzi. No logiki w tym nie ma, ale to przecież w niczym nie przeszkadza…

    • dsaebvgd pisze:

      Przypomina się stary felieton z „Nowej Fantastyki” o „katolicyzmie magicznym”. Nota bene zastanawiam się, na ile to rodzime, a na ile przyszło z Ameryki. Tam to dopiero różne dziwne schizy miewali. Tym bardziej że u nas szeregowy ksiądz, w teorii przynajmniej, ma ręce częściowo związane.

  4. pontifex maximus pisze:

    Dwa dni temu, znany skądinąd Adeptus opublikował dramatyczne wyznanie zawierające też analizę zjawiska z pozycji katolickich: https://polter.pl/Krytyka-fantastyki-ze-szczegolnym-uwzglednieniem-RPG-z-pozycji-katolickich-b20907

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s