Dziś zajmiemy się promocją mojej książki. Czyli przyjrzymy się głównym bohaterom oraz strukturom, w ramach których operują.
Zbiorowym bohaterem książki jest formacja zwana jako Oddział Wydzielony. Jest ona parodia polskiej budżetowcze, uzbrojonej oraz wyposażonej w bron ciężką, celem uczynienia jej atrakcyjniejszą dla czytelników. Staje ona przed zadaniami, przed którymi staje znaczna cześć pracowników znajdujących się na garnuszku naszego państwa: lekarzy, nauczycieli, weterynarzy powiatowych, strażaków, policjantów i wojskowych. Tak więc słabo opłacani, niedostatecznie wyposażeni, nie szanowani i krępowani przez nierzadko nadmiernie rozbuchane przepisy, braki kadrowe oraz zbyt niskie budżety, obdarci z morale żołnierze i specjaliści zmuszeni są stawiać czoła przerażającym wyzwaniom, bo – jeśli oni zawiodą – świat się zawali.
Oddział Wydzielony:
Jednostka wojskowa o uprawnieniach policyjnych, powołana 3 marca 1930 roku przez rząd Polski celem ochrony konstytucyjnego porządku kraju. Zadanie Oddziału polega na: zwalczaniu działających na terenie Polski potworów i istot nadprzyrodzonych; walce zbrojnej z przeciwnikami dysponującymi mocami paranormalnymi lub uzbrojeniem technicznie górującym nad wyposażeniem Wojska Polskiego; dokonywaniu aresztowań i ochronie procesów przestępców „superniebezpiecznych”; patrolu saperskim oraz wykonywaniu operacji specjalnych poza granicami III Rzeczpospolitej. W praktyce wykorzystywany jest także do normalnych operacji militarnych i policyjnych.
Oddział Wydzielony ma siłę wzmocnionego batalionu. W jego skład wchodzą: trzy kompanie pancerzy wspomaganych (każda złożona z dwóch plutonów pancerzy wspomaganych, plutonu moździerzowego i plutonu przeciwpancernego) dysponujące transporterami opancerzonymi Rosomak, kompania ciężkiego wsparcia (złożona z plutonu czołgów Twardy w wariancie Inkwizytor, dwóch plutonów wozów zwalczania nadprzyrodzonego ZSU-23 Szyłka w wariancie Wiedźmin i plutonu saperskiego), kompanii dowodzenia (złożonej z plutonu dowodzenia, plutonu rozpoznania, plutonu zabezpieczenia medycznego, drużyny strzelców wyborowych, drużyny łączności i drużyny operatorów dronów) oraz kompanii remontowo-logistycznej, plutonu śledczego i plutonu techników kryminalnych.
Dodatkowo Oddział ma sekcję cywilną, w skład której wchodzą: dział kadr i administracji, serwis sprzątający oraz sekcja ochrony pełniąca funkcje wartownicze.
Obecnym dowódcą Oddziału Wydzielonego jest major Janusz Zielonogórski.
Symbolami jednostki są księga, pałka, miecz i włócznia, atrybuty świętego Judy Tadeusza, patrona spraw trudnych i beznadziejnych.
Ministerstwo Administracji Sprawami Dziwnymi (MASD):
Częściej nazywane Ministerstwem X, jest urzędem administracji rządowej utworzonym 17 grudnia 1923 roku. Jego rola polega na zarządzaniu konsekwencjami podróży w czasie, jaką odbyła Polska. Do głównych zadań resortu należą: badanie, pozyskiwanie i dopuszczanie do obrotu wytworów nowoczesnej technologii oraz monitorowanie działalności i (kiedy jest to konieczne) zwalczanie wywodzących się z innych strumieni czasu istot. Ta ostatnia funkcja w przeszłości prowadziła do licznych sporów kompetencyjnych między resortem a Oddziałem Wydzielonym. Obecnie uważa się, że zadaniem Oddziału jest zwalczanie istot reprezentujących bezpośrednie zagrożenie dla obywateli III Rzeczpospolitej, takich jak drapieżne dinozaury czy zombi, podczas gdy Ministerstwo zajmuje się istotami groźnymi raczej dla gospodarki, jak rozprzestrzeniające się na terenie kraju obce chwasty, szkodniki, drobnoustroje chorobotwórcze i gatunki inwazyjne wypierające lokalną florę lub faunę.
Ważnym aspektem działalności ministerstwa jest ustalanie obywatelstwa, pokrewieństwa i spraw majątkowych. Te bowiem w efekcie Burzy Czasoprzestrzennej poważnie się zagmatwały, prowadząc niejednokrotnie do ostrych sporów między członkami tych samych rodzin (a niekiedy wręcz tymi samymi osobami), pochodzącymi z innych strumieni czasu i reprezentujących odmienne pokolenia.
Czwartym aspektem działania Ministerstwa jest rejestracja, edukacja, organizacja szkoleń oraz certyfikowanie osób dysponujących nadprzyrodzonymi mocami lub innymi niezwykłymi talentami należącymi do kategorii „dziwnych”.
Major Janusz Zielonogórski:
Jest dowódcą Oddziału Wydzielonego. Zielonogórski jest starszym oficerem, w wieku przedemerytalnym. Karierę wojskową musiał zaczynać okolu roku 2000, jako szeregowy kontraktowy. Prawdopodobnie do wojska poszedł od razu po technikum sportowym, zaliczył co najmniej jedną turę w Iraku i jedną w Afganistanie, być może odwiedził tez Czad. Po „Resecie” obecny był zapewne na każdym teatrze wojskowym, na którym służyło Wojsko Polskie.
Pierwsze kilkanaście lat służby Zielonogórskiego prawdopodobnie było walką, przy czym, jak wielu „szturmanów” z doświadczeniem frontowym major (wtedy zapewne szeregowy, a najwyżej kapral) musiał częściej toczyć bój o utrzymanie się w wojsku po zakończeniu kontraktu, niż z wrogiem. Prawdopodobnie w tym okresie intensywnie studiował w nadziei, że wykształcenie pozwoli mu zaczepić się na stałe w siłach zbrojnych. W tym okresie ukończy następujące kierunki:
-
Budowę dróg i mostów w Wyższej Szkole Oficerska Inżynierii Wojskowej.
-
Pedagogikę ze specjalizacją Dowodzenie Pododdziałami Czołgów w Wyższej Szkole Oficerskiej im. Stefana Czarnieckiego.
-
Marketingu i Zarządzania ze specjalizacją Dowodzenie Pododdziałem Rozpoznawczym w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu
Koniec końców trafił do sił specjalnych, a dokładniej do Pierwszego Pułku Specjalnego w Lubińcu, gdzie służył co najmniej 10 lat (acz 20 wydaje mi się bardziej prawdopodobne). Brał udział między innymi w wojnie domowej w Hiszpanii, gdzie odniósł ciężkie obrażenia, w wyniku czego stracił oko. Z uwagi na stan zdrowia, który nie pozwalał mu na wypełnianie dotychczasowych obowiązków (Zielonogórski był dowódcą sekcji snajperskiej) musiał opuścić jednostkę. Koledzy załatwili mu jednak prace w Oddziale Wydzielonym.
W nowej jednostce Zielonogórski początkowo pełnił funkcję szefa sztabu, potem dowódcy operacyjnego, a koniec końców dowódcy batalionu.
Głównym, życiowym problemem tej postaci jest jej stopień wojskowy. Zielonogórski dowodzi silami o mocy batalionu, którymi tradycyjnie powinien dowodzić oficer w stopniu podpułkownika lub (w drodze wyjątku) major. Nasz bohater jest świadom, że fakt taki może oznaczać albo rychły awans albo zastąpienie go kimś lepiej ustosunkowanym. Biorąc pod uwagę, że dowodzi już dwa lata i ciągle nie otrzymał promocji oznacza to raczej zapowiedź tego drugiego.
Monika Bajda:
Pedagog specjalny zatrudniany przez Ministerstwo X. Monika na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie typowej blondynki: ma trochę powyżej metra sześćdziesięciu wzrostu, niebieskie oczy, włosy odpowiedniego koloru i trzy plus na dyplomie. Studia skończyła zaocznie, co dodatkowo dodaje pikanterii faktowi, ze zatrudniona jest na dość elitarnym stanowisku w elitarnym miejscu pracy.
Faktycznie, specjalizująca się w pracy z „dziećmi specjalnie utalentowanymi” Bajda jest jednym z potężniejszych i kompetentniejszych czarowników w Polsce. Jako pedagog została zatrudniona z tej przyczyny, że Ministerstwo nie miało w budżecie zaplanowanych pieniędzy dla kolejnego maga (mimo, ze potrzebny był natychmiast), za to miało wolne stanowisko pracy dla sprzątaczki oraz pól etatu dla pedagoga specjalnego.
Wielkim marzeniem Bajdy jest otwarcie kiedyś w przyszłości własnej szkoły dla „dzieci specjalnie utalentowanych”, która byłaby połączeniem Hogwartu z Instytutem Xaviera z Xmanów. Ma nadzieje praca w Ministerstwie zebrać odpowiednie kontakty i fundusze na to zadanie, ale wiele wskazuje na to, że prędzej skończy jej się zapał, niż odniesie sukces.
Po godzinach pracy (a często i w ich trakcie) Bajda staje się jedna z czołowych, internetowych ekspertów w dziedzinie hodowli szynszyli perłowych oraz boginią Counterstrike.
Profesor doktor habilitowany magister lek. med. inżynier Adam Poździk:
Oficjalnie największy w Polsce ekspert od ksenobiologii, odwróconej inżynierii oraz zjawisk dziwnych. Nieoficjalnie zwykły krętacz.
Poździk posiada dożą wiedzę, jest człowiekiem kompetentnym i inteligentnym, który wraz z kilkoma kolegami stworzył od zera kilka dziedzin akademickich. Jednocześnie uosabia on ciemne strony polskiego systemu uczelni wyższych. Chimeryczny, gburowaty i obraźliwy związany jest pewnie z połową szemranych interesów mających miejsce w światku akademickim. Jest to człowiek, z którym można załatwić bardzo wiele rzeczy, chyba, że się uprze, by załatwienie ich stało się było niemożliwe. Swoich studentów odpytuje głownie z historii sportu, czasem zakłada się z innymi wykładowcami, czy zdoła oblać cały rocznik w danym roku, a na wykładach sprzedaje własne książki.
Odpowiada za badania naukowe i analizę próbę zdobytych przez Oddział Wydzielony i jego ludzi.
podpułkownik Edward Wronowicz:
Wronowicz jest puklem Zielonogórskiego jeszcze z Afganistanu (a być może nawet z podwórka). Razem przeszli służbę zasadniczą oraz pierwsze misje, walczyli ramię w ramię i wypili morze wódki. Potem ich drogi się rozeszły. Cytując Kazika: „jeden poszedł w politykę, drugi został łowcą nagród jedynie”. Nadal jednak się przyjaźnią, a Wronowicz jest częstym gościem w domu Zielonogórskiego, zapraszanym na wigilię i Wielkanoc.
Wronowicz należy do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Pełni tam nieustaloną, acz sądząc po jego randze (jest podpułkownikiem, jak jeden z obecnych zastępców dowódcy SKW) wysoką funkcję.
kapitan Puziak:
Kolejny weteran Afganistanu, Iraku i Czadu. W książce wymieniony jest w jednym zdaniu, ale ma w moich notatkach bardzo rozbudowane tło. Pochodzi z rodziny o bogatych, wojskowych tradycjach, tak wiec krotko po ukończeniu liceum ogólnokształcącego dostał się do szkoły oficerskiej i jako młody podporucznik wyruszył na wojnę, do Afganistanu, by zdobywać szlify. W trakcie konfliktu pełnił funkcje dowódcy biblioteki polowej. Zasługi na tym polu i dobra opinia przełożonych sprawiły, że po powrocie do kraju bez większych problemów kontynuował służbę w archiwum wojskowym, wspinając się powoli, acz sukcesywnie na coraz to wyższe szczeble kariery.
W Oddziale Wydzielonym pełni funkcje zastępcy Zielonogórskiego od spraw administracyjnych oraz głównego kwatermistrza. Major uważa go za człowieka równie niezastąpionego, co niebezpiecznego.
Mimo dziesięcioleci służby i formalnego odziało w licznych wojnach Poździk nie posiada żadnego doświadczenia bojowego. Mimo to śni o stanowisku dowódczym.
kapitan Czuba:
Dobiegający czterdziestki oficer był specem od zabezpieczenia technicznego GROM-u, potem pracował w SWW. W Oddziale Wydzielonym pełnił funkcję dowódcy wywiadu.
Sierżant Jednowski:
Niski, gruby technik z zespołu wsparcia i wywiadu.
kapral Kostecki:
Powtórzę dowcip, ale: Sun Zi w swojej książce napisał, że najważniejszą cechą wojskowego jest niechęć do walki. Sądząc na tej podstawie Kostecki jest najlepszym żołnierzem na świecie.
Kapral jest stereotypowym żołnierzem okresu Afgańskiego. Poszedł do wojska, bo dawali 3.000 na rękę. Pojechał na misję zagraniczne, bo dawali kolejne 3.000 i dodatek za udział w misjach bojowych. Do Oddziału Wydzielonego wkręcił się, bo jednostka jest z dala od frontu, ale też dostaje się w niej dodatek za udział w misjach bojowych, a co więcej pracuje się w trybie pokojowym: od 7 do 15.
Pod względem aparycji widzę go jako takiego „krasnowodzkiego wojownika” w stylu polskich „misjonarzy” z Afganistanu: długie włosy, długa broda, nieco hipisowskie usposobienie, zamiłowanie do piwka, nieregulaminowy mundur, złożony z komponentów, które musiał sam sobie kupować (ponoć częsta praktyka w oddziałach specjalnych), ciemne okulary i chusta z czaszka Punishera na twarzy.
Propsy dla autokorekty ;P
Czytałeś wydział x w nMim?
W ogóle nie czytałem nMiM.
Ale bardzo podobny pomysł był w starym MiMie. To taki easter egg.
Karp i triki stworzyli setting RPG i jego background. Podobny wydział x do Twojego
W starym MiMie była taka przygoda do „Zewu Chtulhu”. Przy czym tam jawnie była podana inspiracja Facetami W Czerni jako źródło pomysłu. I to się w PRL-u działo.