Top 20 gier z Amigi:

9982_b525_500Ostatnimi czasy zrobiłem się jak widzicie dość nostalgiczny, ale chyba powoli mi to mija. Niemniej jednak nim to się stanie pora na kolejną falę kryzysu: omówienie Top 20 gier pochodzących z komputera Amiga 500, na których tzw. pokolenie Secret Service de facto się wychowało.

Lista ta oczywiście jest subiektywna, lecz niemożliwym jest, by ktokolwiek, kto miał do czynienia z grami w owym okresie choćby nie słyszał o tych tytułach.

Procesor o taktowaniu 7 MHz, 512 kilobajtów RAM (rozszerzalne do 9), brak dysku twardego w defaulcie oraz układ graficzny zdolny do wyświetlania 4096 kolorów i animowania ruchu czerwonej piłeczki.

Tak kiedyś wyglądała twarz Boga!

Ale przejdźmy do samej toplisty:

20) Eye of the Beholder

eye-of-the-beholder_2Legendarna, trzyczęściowa (przy czym trzecia część wyszła tylko na PC) seria gier RPG. Gracz wcielał się w przywódcę drużyny bohaterów, która zagłębiała się w lochy pod miastem Waterdeep, by zmierzyć się z czającym się w nich, tytułowym Beholderem.

Umieszczam ją na ostatnim miejscu z prostej przyczyny: Eye of the Beholder, mimo swej legendy jest moim zdaniem grą dużo słabszą, niż część innych gier tego gatunku, które opisałem niżej. W szczególności jego wadą jest sztuczna i momentami nielogiczna mechanika oparta na Advanced Dungeons and Dragons. W efekcie IMHO nie do końca dorasta do swojej legendy.

2008061315501619) UFO: Enemy Unknown

Cykl o którym już kilkakrotnie pisałem. Wcielaliśmy się w nim w dowódcę XCOM, międzynarodowej jednostki wojskowej walczącej z zagrażającą naszej planecie inwazją obcych. Cykl stanowi legendę branży i na wiele lat niedościgniony wzór gry strategicznej. Oraz przykład doskonałego produktu zmarnowanego przez zawodowych managerów.

Mimo to umieszczam go zaledwie na 19 miejscu. Powód jest prosty: na Amidze 500 i 600 gra ta chodziła bardzo powoli. Tak naprawdę jedynie nieliczni posiadacze Amig 1200 byli w stanie w miarę sensownie sobie na niej pograć, choć oczywiście to odczucie subiektywne.

maxresdefault18) International Karate Plus

Znana bardziej jako „Karatecy”, była maksymalnie prymitywnym mordobicie o trzech, lejących się nawzajem karatekach: Białym (dobrym, bo naszym), Czerwonym i Niebieskim. Dla wielu amigowców była to też pierwsza gra, w jaką zagrali. Bardzo często dodawana była bowiem w pakiecie do zakupionego komputera.

Jak wspominałem: gra była wyjątkowo prymitywna. Dziś nawet na telefonach komórkowych czegoś takiego się nie spotyka. Mimo to miała w sobie jakiś urok prymitywizmu.

pop17) Prince of Persia

Dodam jeszcze: jedyne prawdziwe Prince of Persia. To trwająca zaledwie godzinę platformówka zajmująca 1 dyskietkę (jakieś 880 kilobajtów, pewnie mniej niż ten artykuł). Gra z jednej strony wyjątkowo oryginalna, z drugiej niezwykle trudna, z trzeciej bardzo wciągająca.

Prince of Persja zyskało wielką popularność i otrzymało kontynuację, która okazała się już dużo gorsza. Seria pod tym samym tytułem kontynuowana jest do dnia dzisiejszego, lecz powiedzmy to sobie szczerze: jest ona do oryginału zupełnie niepodobna.

prehisrock16) Prehistoric

Platformówka, czyli gatunek, który na PC nigdy nie był szczególnie mocno reprezentowany, na amigach natomiast zawsze święcił triumfy. Wcielamy się w jaskiniowca, który ( w celu zgromadzenia żywności dla swej rodziny) przemierza jaskiniowy świat złożony z czterech poziomów i zmuszony zostaje do walki z trzema, bardzo złymi bossami.

Prehistoric był grą raczej prostą, a jego przejście nie zajmowało więcej, niż godziny (w sumie, to mam wątpliwości, czy zajmowało to więcej, niż 20 minut), za to można to było robić po kilka razy dziennie. Koniec końców do tego stopnia wyuczyłem się tej gry, że robiłem to (dosłownie) z zamkniętymi oczami.

Prehistoric miał drugą część, chyba nawet bardziej znaną, która jednak wydana została wyłącznie na PC.

civ15) Civilization

Klasyk nad klasyki, gra otrzymująca co jakiś czas nowe części po dziś dzień. Wydana została po raz pierwszy we wczesnych latach 90-tych. Wcielaliśmy się w niej w przywódcę cywilizacji, który miał za zadanie poprowadzić ją od epoki kamienia łupanego, aż do podoju gwiazd.

Cywilization była też jedną z pierwszych gier, które udowadniały, że te nie są li tylko tępą rozgrywką, ale mają też głębsze treści. Oraz grą, której sukcesu wydawcy nie potrafili wykorzystać. Zarząd firmy, która ją wydała – wbrew graczom i otaczającemu tytuł kultowi – uznał, że jej wysoka sprzedaż jest tylko przypadkiem. W efekcie czego druga część była opóźniana, otrzymała też bardzo mały budżet na promocję.

Na szczęście jednak gracze wiedzieli lepiej…

hqdefault14) Sensible soccer

Bardzo charakterystyczna i dynamiczna gra piłkarska wydana przez Sensible Software. Miała bardzo łatwą do rozpoznania, rozpikselowaną grafię oraz ogromne tempo rozgrywki. To było bardziej grą zręcznościową, niż symulatorem, w odróżnieniu od gier konkurencji nie odwzorowywała też prawdziwych drużyn. Za to była niezwykle grywalna. Sprawiło to, że była chyba najpopularniejszą grą sportową swojej epoki. Jeszcze kilka lat temu odbywały się mistrzostwa tej gry, co wskazuje na jej wielką żywotność.

Btw. Robią duchowego następcę, kontynuację czy coś takiego…

large13) Another World i Flashback

Dwie gry, uważane czasem za serię. Faktycznie niewiele miały ze sobą wspólnego, prócz grafiki generowanej w podobny sposób. Another World jest… Another World. Grą w zasadzie bezgatunkową snującą opowieść naukowca, który przypadkowo przenosi się do innego świata. Jest też opowieścią o odwadze, przyjaźni i poświęceniu.

z14494599QFlashback to natomiast platformówko-przygodówka w stylu Prince of Persia opowiadająca o przygodach kosmicznego agenta walczącego z rasą zmiennokształtnych obcych spiskujących celem zniszczenia ludzkości.

Obydwie gry miały kilka kontynuacji i prób odświeżenia, ale żadna z nich nie była dobra.

b12) Shadow of the Beast

Było specyficzną grą. W odróżnieniu od większości programów na tej liście współcześnie nadaje się do gry w bardzo znikomym stopniu. Wręcz przeciwnie, już w swojej epoce gra, z uwagi na problemy w sterowaniu oraz tak naprawdę nieszczególny gameplay spotykała się z krytyką.

Charakteryzowała się natomiast bardzo dobrą grafiką i ogólną oprawą, która w jej czasach wywoływała zachwyt na twarzach graczy. Z tej przyczyny należała do najczęściej przytaczanych argumentów za zakupem akurat Amigi.

Amberstar_711) Amberstar i Ambermoon

Dwie gry studia Thalion. Na swoje czasy doprawdy gigantyczne: Ambermoon zajmował bowiem aż 10 dyskietek. Pierwsza gra przeznaczona była początkowo dla komputera Atari ST, adoptowano ją później też na PC. Druga: dedykowana była Amidze.

Ambermoon1994ThalionDisk07of10G_031Niestety, podobnie jak w swojej epoce, także i dziś gry te pozostają niemal nieznane poza środowiskiem ortodoksyjnych miłośników cRPG, co dziwi, tym bardziej, że obydwie gry należały do jednych z najbardziej rozbudowanych tytułów swoich czasów, a Ambermoon do tego był niezwykle piękny graficznie (Amberstar jest brzydki jak noc). Cechy tej nie straciły po dziś dzień.

Podobnie, jak ich duchowy następca Albion pozostają grami dla prawdziwych koneserów.

Dungeon_Master-310) Dungeon Master

Dungeon Crawler i chyba jeden z czołowych dowodów na to, że rozmiar nie ma znaczenia. Mimo, że gra zajmowała zaledwie 1 dyskietkę jest jedną z najlepszych gier RPG jakie w ogóle wydano.

Wcielamy się ponownie w przywódcę czteroosobowej drużyny, która musi przemierzyć rojące się od potworów i zagadek lochy celem pokonania Lorda Chaosa.

Dungeon Master był grą, która stworzyła cały gatunek. Jak wskazuje sukces Legend of Grimrock, które kilka lat temu wysokością sprzedaży zaskoczyło nawet swoich twórców, gatunek ów pozostaje ponadczasowy.

mortal-kombat-project-229) Mortal Kombat 1 i 2

Mordobicie, w którym ludzie odrywają sobie głowy. Chyba każdy wie, o co w tej grze chodzi, więc pisać o tym nie warto. Pierwszy Mortal Kombat miał problemy w funkcjonowaniu na Amigach w najpopularniejszej konfiguracji z 1 megabajtem RAM, w efekcie czego trybu dla jednego gracza nie dało się przejść.

W drugiej grze rozwiązano ten problem, lecz kosztem żonglerki dyskietkami.

Gunship2000_-_Screenshot_18) Gunship 2000

Gra szumnie zwana symulator helikoptera. Nowoczesna jak na owe czasy grafika wektorowa sprawiała, że latało się w niej cegłą i strzelało cegłami do innych cegieł.

W zasadzie była to raczej strzelanka, jednak właśnie ta cecha sprawiała, że gra nie była męcząca, wciągała i dało się do niej wielokrotnie wracać, by niszczyć radzieckie czołgi, wyrzutnie pocisków kierowanych oraz BWP-y w regionie Zatoki Perskiej lub zachodnich Niemiec.

A jeśli już jesteśmy przy śmigłowcach…

47) Desert Strike

Nazywany też „Apaczem” był strzelanką, w której wcielaliśmy się w operującego nad Zatoką Perską pilota niosącego śmierć i zniszczenie żyjącym tam ludziom, oraz żołnierzom walczącym pod dowództwem złego dyktatora imieniem Kilbaba.

Desert Strike było strzelanką, w której sterowaliśmy widzianym z góry helikopterem walcząc nad orientalnym teatrem działań zbrojnych. W grze trzeba było dbać o zapasy amunicji oraz paliwa, a także ratować zaginionych nad terenem wroga pilotów sił sojuszniczych.

syndicate_orig16) Syndicate

Kolejna strzelanka, tym razem widziana od góry i sterowana myszą. Pod naszym dowództwem znajdował się oddział 4 biocyborgów nazywanych agentami, którzy za pomocą szeregu, różnych broni: wyrzutni rakietowych, laserów, minigunów etc. toczyli wojnę o panowanie nad podzielonym między korporacje, cyberpunkowym światem.

Syndicate było grą bardziej ciekawą, niż dobrą, po latach widać ile miała wad. Mimo to po dziś dzień jest programem kultowym, którego sukcesu przez całe dziesięciolecia nikt nie wykorzystał.

lotus35) Lotus III: Ultimate Challenge

Wyścigówka, raczej prymitywna, ale zabawna gra wymagającą refleksu i umożliwiająca ściganie się na dziesiątkach, niekiedy bardzo pomysłowych plansz.

Jedną z głównych zalet Lotus III był tryb multiplayer, umożliwiający zabawę na podzielonym na dwie części ekranie. Dzięki temu można było ścigać się z kolegami bez Internetu. Co więcej system ten pozwalał na łatwe i szybkie rozwiązywanie sporów bez udziału moderacji (wystarczyło tylko przypierdolić).

D2-14) Dune II

O ile na tej liście było już dużo gier, które potencjalnie mogły być rewolucyjne, a których pomysłu z jakiejś przyczyny nikt nigdy nie podchwycił, tak Dune 2 stworzyło cały gatunek. W prawdzie pierwszym RTS-em była inna gra, ale to Dune 2 odbiło serca i mózgi graczy.

Przenosimy się na planetę Arrakis, o którą wojnę toczą trzy rywalizujące ze sobą rody gwiezdnej szlachty: Atrydzi, Harkonenowie i Ordosi. Bój idzie na czołgi, a stawką jest kontrola nad zasobami pozwalającymi kontrolować cały kosmos.

superfrog3) Superfrog

Kolejna platformówka, tym razem najelastyczniejsza z klasycznych.

Wcielamy się w przemienionego w żabę księcia, by skakać, walczyć z potworami, duchami i osami, przemierzać kosmiczną otchłań, gęste bory, mroczne zamczyska, egipskie piramidy, lodowce i areny cyrkowe celem odnalezienia swej, uprowadzonej przez wiedźmę wybranki serca.

Superfrog miało pewną ilość PC-towych remaków, jednak żaden z nich nie był zbyt dobry.

Cannon_Fodder_screenshot2) Cannon Fodder

Strzelanka z elementami taktyki. Gracz dowodził oddziałem żołnierzy, który za pomocą karabinów, granatów i bazook siał zniszczenie na całym w zasadzie świecie, uważając jednocześnie, by nie skrzywdzić cywili.

Gra była bardzo trudna, obfitowała w liczne, zręcznościowo – logiczne elementy. Graficznie bardzo przypominała Sensible Socccer, a stylem gry Syndicate, choć jej ogólna atmosfera była dużo lżejsza.

24969.jpg1) Moonstone

Moja stanowczo ulubiona gra z amigi. Była to krzyżówka RPG i mordobicia, w której wcielaliśmy się w wędrującego po krainie rycerza i nawalaliśmy się z napotykanymi co jakiś czas wrogami, a wszystko to celem odnalezienia dającego boską moc Kamienia Księżycowego.

Była też jak na owe czasy niezwykle brutalna i pomysłowa. W szczególności jeśli chodzi o sposoby na jakie nasza postać była uśmiercana.

Aż dziw, że produkcji tej nikt później nie naśladował.

Reklama
Ten wpis został opublikowany w kategorii Gry komputerowe, Top listy i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

19 odpowiedzi na „Top 20 gier z Amigi:

  1. Grisznak pisze:

    Amigi nie miałem, a grałem w ok. 70% tych gier. I wszystkie wspominam bardzo dobrze lub co najmniej dobrze.

  2. Drachu pisze:

    Wspaniała lista. Wprowadziłbym pewne przetasowania (na przykład EoB umieściłbym na 1 miejscu), ale pewnie z 75% tytułów pokrywałoby się. Może wymieniłbym Shadow of the Beast, IK+, Amberstary i Prehistorycznego na Street Fightera II, Cenruriona, trylogię Goblinów, Piratów, Settlersów, Silent Service… i Ishary… i Wormsy… zapędzam się 🙂
    Amiga nie była moim pierwszym kompem. Jako, że piszę te słowa widać, że nie była i ostatnim. Ale z pewnością była najulubieńszym.

    Chociaż…. druga połowa lat 90-tych na PC też dawała radę 🙂

  3. DoktorNo pisze:

    Dobry wybór, ale jest kilka moich uwag:

    * Gunship 2000 był jak najbardziej symulatorem, tak jak w innych symulatorach Microprose można było poziom realizmu regulować płynnie, od rozgrywki zręcznościowej, po konieczność posiadania dwóch joysticków, jednego do rotacji i przechyłu i drugiego do ciągu śmigła. 😛
    * Skoro o hitach Microprose mowa, trzeba wymienić rewelacyjne tytuły tej marki, w prawie każdym udzielał się sam Sid Mieyer:
    – F-19 Stealth Fighter – symulator hipotetycznego myśliwca „stealth” (wersja 2.0 symulowała prawdziwy F-117, i nazywała się „F-117A Nighthawk Stealth Fighter”), w której trzeba było mocno nagłówkować w temacie taktyki i obranego kursu, aby nie dać się wykryć przez wroga 🙂
    – Silent Service 2 – symulator amerykańskiej łodzi podwodnej z czasów II w.ś. Pradziadek serii Silent Hunter. Moja ulubiona gra z dzieciństwa, obok F-19.
    – Covert Action – symulator… tajnego agenta CIA tropiącego terrorystów! Gra z otwartą fabułą i generowanymi losowo misjami, z różnymi sposobami rozwiązania zagadek: http://www.mobygames.com/game/amiga/sid-meiers-covert-action
    – Pirates! – gra o piratach z Karaibów z czasów zanim to było modne. 😀 Dobra grafika i dobry reasearch w temacie realiów złotej epoki korsarstwa: http://www.mobygames.com/game/sid-meiers-pirates
    Było tego więcej, ale teraz nie mogę sobie skojarzyć. 😛
    * Dalej idąc mamy coś dla domorosłych pancerniaków: seria „Team Yankee” autorstwa ODE Software wydana przez Empire. Symulator kompanii pancernej w czasie III Wojny Światowej, doczekała się dwóch sequeli, na Pacyfiku i podczas Pustynnej Burzy: http://www.mobygames.com/game-group/team-yankee-legacy Unikalną cechą był tryb dowodzenia czterema jednostkami na raz na dzielonym ekranie i piekielnie trudny poziom trudności…
    Warto zwrócić uwagę na intro drugiej części z ładnie animowanym czołgiem, do dziś pamiętam jak szczęka opadła jak to zobaczyłem w pamiętnym roku 1992…

  4. dzemeuksis pisze:

    „Jeszcze kilka lat temu odbywały się mistrzostwa tej gry, co wskazuje na jej wielką żywotność.”

    Nadal gra w to mnóstwo osób, istnieją rozgrywki sieciowe a MŚ były w tym roku rozgrywane w Polsce. Kto nie wierzy, niech obada: http://www.sensiblesoccer.de

  5. A. Lone pisze:

    Zapomniałeś wspomnieć o Cyber Empires. Gra była ciekawym połączeniem strategii ze zręcznościówką. Model strategiczny co prawda jakoś specjalnie rozbudowany nie był, ale samo zajmowanie kolejnych terenów i starcia ogromnymi mechami, z których każdy miał inne uzbrojenie, inaczej wyglądał i miał inne właściwości, było naprawdę zajmujące.
    Spędziłem za małolata sporo czasu przy tej grze, chociaż ani razu nie wygrałem, a komputer cholernie oszukiwał przy prowadzeniu automatycznej walki.

    Do tego dorzućmy Jaguar XJ220, odpowiednik serii Lotus. A jeśli już przy tematyce wyścigów jesteśmy, to nada się także Road Rash.
    Wspomnijmy też o Worms’ach czy Bard’s Tale. Tutaj jeszcze dorzuciłbym jeden tytuł, który mi się z pamięci ulotnił, ale samą grę doskonale pamiętam. Zaczynało się na wyspie, a zaraz potem wchodziło się do podziemi i tam spacerowało. Mieliśmy pod kontrolą drużynę złożoną z czterech ludków, o których należało dbać pod względem dostarczania im pożywienia i wody. Jak któryś zginął, to można było sobie wziąć jego czaszkę, a ważyła ona cholernie dużo. Do tego bez pochodni ani rusz, bo ciemno było jak… podziemiach.
    Niby to platform nie powinno się mieszać, ale jednak sporo gier na Pegasusa wcale tym na Amigę nie ustępowało pod względem oferowanej rozrywki, jak na ten przykład Wizards&Warriors. Całkiem fajna platformówka, która była swego rodzaju action RPG jak na tamte czasy.
    Do tego jeszcze jedna gra tego rodzaju, której tytułu również nie pamiętam, ale łaziło się tam ludkiem i zdobywało poziomy, odblokowywało dalsze umiejętności, bez których skończenie gry było w zasadzie niemożliwe.

    Zdaję sobie sprawę, że tak można wymieniać bez końca…

    • O Cyber Empires nawet nie słyszałem muszę się przyznać…

      Gra z wyspą i podziemiami brzmi jak Dungeon Master, przy czym DM kończyłem ze 2-3 lata temu i żadnej wyspy nie pamiętam. Może Knightmare? Albo Black Crypt?

      • A. Lone pisze:

        Gra o której wspominałem, była zrobiona w rzucie izometrycznym. Niestety, nie mogę sobie przypomnieć tytułu, choć usilnie kojarzy mi się on z Shadow Island, ale to nie to. W każdym razie coś mi się widzi, że w tytule było słowo Island, ale pewien tego nie jestem.
        Cała akcja zaczynała się na brzegu wyspy, obok łódki. Drużyna naszych czterech herosów miała do przejścia kilka kroków wśród karłowatych drzew, pomiędzy którymi można było ubić jakieś ptaszyska przypominające kruki, by znaleźć wejście do podziemi.

        Ten tytuł zapamiętał właśnie ze względu na konieczność pożywiania się przez bohaterów i picia przez nich wody w napotkanych źródełkach w ścianach. Inaczej umierali. Jeśli nie miało się pochodni, to faktycznie było ciemno i potworki były ledwie cieniami. Czasami, by przejść dalej, trzeba było zostawić na płycie naciskowej jakiś przedmiot, by drzwi pozostały otwarte. Po zabitym herosie zostawała czaszka, która ważyła z 250kg czy tam punktów udźwigu.
        Z tego co kojarzę, to był nawet remake tej gry, albo coś takiego, bo widziałem to kiedyś gdzieś, też było czterech herosów i też podziemia.

        A przypomniało mi się jeszcze Speedball 2: Brutal Deluxe, a jeśli chodzi o Pegasusa, to Goal 3. Ta gra była genialna w swojej prostocie. Spędziłem przy niej długie godziny, skończyłem ją kilka razy i zapewne dzisiaj już bym tego nie dokonał, bo gra była w pełni po japońsku. A pamiętam, że metodą prób i błędów udało mi się na czuja załapać do czego służą poszczególne ustawienia. Niesamowite!
        Nic mi nie wiadomo o żadnym remake’u, a dziwne, bo gra miała niesamowity klimat i z chęcią bym zagrał w nową wersję, wzbogaconą o nowe ruchy, nowe powery, no i przyzwoitą grafikę.

    • Hagen pisze:

      „Gra z wyspą” – nie chodzi przypadkiem o Shadowlands?
      A tak na marginesie, screen z MK pochodzi z części trzeciej, a tej na amigę nie było.

      • A. Lone pisze:

        Tak, to ten tytuł. wiedziałem, że coś z Shadow… Shadowlands, dokładnie ten. Kiedy pierwszy raz wdziałem tą grę, byłem zbyt mały by pojąc, jak się w to w zasadzie gra, ale mnie oczarowała. Pamiętam, że mój ojciec był równie zaciekawiony, choć za każdym razem wszystkie jego postacie w końcu ginęły. Zawsze było sporo emocji w tym, jak daleko uda nam się zajść.

  6. DoktorNo pisze:

    Cyber Empires to alternatywny tytuł Steel Empire wydanego przez Silicon Knights.

    https://www.mobygames.com/game/cyber-empires

    Ja tej gry nie lubiłem bo to był dobry przykład na spieprzenie dobrego pomysłu przez nieudolne połączenie strategii i zręcznościówki. Interfejs w części strategicznej był skopany a poziom trudności mało zbilansowany (czytaj: na łatwiejszym gra była mało ekscytująca na trudnym frustrująca), a część zręcznościowa była zrobiona bez sensu, i gracz nie miał możliwości zastosowania wyrafinowanej taktyki.

    • A. Lone pisze:

      W Cyber Empires (tylko pod takim tytułem tą grę znałem) strategia była dodatkiem. Ja przynajmniej odniosłem takie wrażenie, a że komputer zawsze oszukuje w grach, to nigdy łatwo nie było. Oczywiście tytuł ten miał sporo wad, ale i tak go lubiłem. Nawet bardziej od cywilizacji, która w tamtej formie była dla mnie niegrywalna i to nie ze względu na język angielski, którego nie znałem. Po prostu pewne gry wymagają lepszych czasów. A w tamte akurat Cymber Empires można było wpasować z uwagi na ograniczenia sprzętowe. Dzisiaj by to już nie przeszło.

  7. Aniyta pisze:

    Civilization ile ja w to przegrałem, albo w Mortal Combat z bratem 🙂 piękne czasy

  8. Furiath pisze:

    Ja na 1. postawiłbym Powermongera
    na 2. Black Crypt
    dodał Street Fightera, Populous 2 i jak Drachu Centuriona.

  9. DoktorNo pisze:

    Tu macie skondensowane 100 gier na Amigę. 🙂

    Dziwię się, że nikt jeszcze nie napomknął o przygodówkach point’n’click (np. produkcje LucasArts i Delphine Software) oraz o Hired Guns, cRPG w klimacie SF: http://www.ppa.pl/gry/hired-guns.html

    • A. Lone pisze:

      Do przygodówek można dorzucić jeszcze Polską grę Eksperyment Delfin. Średnio udany tytuł, ale miał kilka ciekawych rozwiązań, choć niestety nie znalazły one w tym tytule rozwinięcia.

      • A. Lone pisze:

        Jeszcze Misja Harodla albo Skarb Templariuszy się nadadzą. A wreszcie mi się przypomniało, jaki tytuł nosiła gra, którą stawiam zaraz obok Gobliiins, jako jedną z najlepszych. Mentor.

  10. Slann pisze:

    Ja byłem pegasuzowcem więc dam
    Super Mario Bros – jak patrzę to spoko gra choć levele jeżowe, rybne i armatnie były słabe
    Fantastic adventure dizzy – super fajna przygodówka-platformówka, sensowniejsza niż niejedna poważna przygodówka.
    Rockman – Pierwszax gra z wyborem broni, trudna całkiem
    Bignose – Consolowy prechistoric. Wersja Caveman lepsza z fajnym sklepem. No more troubles nie miała muzyki

  11. DoktorNo pisze:

    A ja się zastanawiam, czemu nikt jeszcze nie napisał o LEMINGACH! 😀

  12. DoktorNo pisze:

    I jeszcze jedna perełka: „Disposable Hero”, typowy „shootem-up”, ale z ładną grafiką i bardzo klimatyczną muzyką techno! Prawdziwy konkurent innej legendy, „Xenona”.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s